Niezależny portal rosyjski Meduza podał, powołując się na agencje informacyjne RIA Nowosti i TASS, że wspólne oświadczenie Rosji i Stanów Zjednoczonych zostanie opublikowane we wtorek.
Według portalu rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył wcześniej, że grupy ekspertów z Moskwy i Waszyngtonu nie planują podpisywania żadnych dokumentów po "konsultacjach w Rijadzie".
Stronę rosyjską reprezentowali tam m.in. dwaj dyplomaci objęci zachodnimi sankcjami: Grigorij Karasin, kierujący obecnie Komisją Spraw Zagranicznych Rady Federacji (wyższej izby parlamentu), oraz Siergiej Biesieda, doradca szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Według mediów i komentatorów nie są to osoby, które mają realny wpływ na decyzje Kremla.
Delegacji USA przewodzili Andrew Peek, wysokiej rangi przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego, i Michael Anton, dyrektor ds. planowania politycznego w Departamencie Stanu.
Kreml zapowiedział w niedzielę, że głównym tematem poniedziałkowych rozmów będzie przywrócenie funkcjonowania tzw. Inicjatywy Czarnomorskiej. Departament Stanu USA podał, że dyskusja będzie prowadzona na szczeblu ekspertów, bez udziału amerykańskich urzędników w randze ministra.
Także w niedzielę w Rijadzie spotkały się delegacje USA i Ukrainy. Minister obrony Rustem Umierow, który stoi na czele ukraińskiego zespołu, poinformował wieczorem, że rozmowy były "produktywne i treściwe". Omawiano kwestie bezpieczeństwa, ochronę obiektów energetycznych i infrastruktury krytycznej.
Według wcześniejszych zapowiedzi do drugiego spotkania strony amerykańskiej i ukraińskiej miało dojść w poniedziałek po zakończeniu rozmów USA-Rosja. Na razie nie jest jasne, kiedy ma się ono odbyć.