„Według wydziału ochrony zdrowia obecnie 74 osoby są ranne, w tym 13 dzieci” - przekazała rada miejska Sum.
Na atak zareagował szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha.
"Moskwa mówi o pokoju, przeprowadzając brutalne ataki na gęsto zaludnione obszary mieszkalne w największych miastach Ukrainy. Kilka godzin temu w wyniku kolejnego strasznego rosyjskiego bombardowania centrum Sum rannych zostało kilkudziesięciu cywilów, w tym wiele dzieci"
- napisał na platformie X.
У Сумах рятувальники працюють над ліквідацією пожеж на декількох локаціях. Кількість постраждалих уточнюється! Частково зруйновано будівлю школи, евакуйовано 40 дітей та 16 дорослих.
— DSNS.GOV.UA (@SESU_UA) March 24, 2025
Ліквідовано пожежу у квартирах 5-поверхівки, а також приватного будинку. pic.twitter.com/qTFWs09HQY
"Zamiast wygłaszać puste deklaracje o pokoju, Rosja musi zaprzestać bombardowania naszych miast i zakończyć wojnę z ludnością cywilną. Wszelkie działania dyplomatyczne wobec Moskwy muszą być poparte siłą ognia, sankcjami i presją" - podkreślił Sybiha.
Do ataku doszło ok. godz. 14. czasu miejscowego (13. w Polsce). Wcześniej informowano o 24 rannych dorosłych i czworgu dzieci.
„Wróg uderzył w centrum miasta. Ucierpiało kilka bloków mieszkalnych, szkoła – dzieci znajdowały się w schronie, zostały ewakuowane, wszyscy są żywi i zdrowi” – mówił szef sumskiej obwodowej administracji wojskowej Wołodymyr Artiuch.
Artem Kobzar, pełniący obowiązki mera Sum, wyjaśniał, że celem ataku był obiekt przemysłowy, jednak w następstwie uderzenia ucierpiały też inne budynki.