Po dwóch latach od zerwania kontraktu z chińską firmą Covec rząd i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie uzyskali praktycznie nic z 800 mln zł odszkodowania, jakie mieli zapłacić nam Chińczycy. Premier Donald Tusk na spotkaniu z premierem Chin Li Keqiangiem poruszył sprawę niezapłaconych należności, ale żadnej odpowiedzi nie uzyskał – nieoficjalnie dowiedziała się „Gazeta Polska Codziennie”.
Premier Donald Tusk rozmawiał z premierem Li Keqiangiem w cztery oczy w Bukareszcie podczas szczytu szefów rządów państw Europy Środkowo-Wschodniej. W związku z orzeczeniem Ludowego Sądu Chińskiego banki chińskie wciąż wstrzymują wypłatę gwarancji, jakie zostały udzielone koncernowi Covec na budowę odcinków autostrady A2. Niewywiązanie się tej firmy z kontraktu
spowodowało szkody majątkowe dla skarbu państwa polskiego w wysokości prawie 800 mln zł.
Chińczycy nie chcą płacić, bo to oni czują się pokrzywdzeni. W dzienniku „Renmin Ribao”, uważanym za tubę rządu chińskiego, już rok temu opublikowano artykuł, że chińska firma spotkała się ze złym przyjęciem w Polsce. Mimo wszelkich starań Chińczyków polska strona ponoć celowo przeszkadzała w pracach, a nawet starała się uciekać do środków dyplomatycznych, by problem upolitycznić.
Zdaniem dziennika, prace na 49-kilometrowym odcinku A2 między Strykowem a Konotopą trwały nieprzerwanie. Polska strona podniosła jednak standardy wykonania, a ze względu na wzrost cen materiałów budowlanych i nieprzewidziane problemy geologiczne
całkowity koszt projektu wzrósł niebotycznie. Chińska firma miałaby dołożyć do tego projektu prawie 400 mln dol., gdy wartość kontraktu opiewała na ok. 1,3 mld zł.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dorota Skrobisz
Wczytuję ocenę...