Powstała w marcu 2012 roku w związku z protestami przeciwko ACTA partia Demokracja Bezpośrednia jest oburzona wykorzystaniem przez Donalda Tuska i Platformę Obywatelską biura Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w celach partyjnych i domaga się udostępnienia siedziby premiera na takich samych zasadach innym formacjom politycznym.
Demokracja Bezpośrednia uznała, że
skoro Platforma Obywatelska mogła zorganizować zjazd krajowy w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, to innym partiom powinna przysługiwać taka sama możliwość. W tym celu Demokracja Bezpośrednia zwróciła się nawet do kancelarii premiera z wnioskiem o udostępnieni lokalu w celu przeprowadzenia obrad zarządu krajowego.
- Na skutek wczorajszych medialnych doniesień o tym, że biura Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wykorzystywane są przez Platformę Obywatelską do obrad jej organów (zarządu krajowego), zwracamy się do Państwa z wnioskiem o udostępnienie partii Demokracja Bezpośrednia lokalu w celu przeprowadzenia obrad jej zarządu krajowego – głosi treść oświadczenia zamieszczonego na stronie partii Demokracja Bezpośrednia.
Swoją prośbę partia motywuje równością wobec prawa podmiotów prywatnych (związków osób prywatnych), jakimi są partie polityczne i jednocześnie
zastrzega, że w przypadku odmowy jej przedstawiciele zwrócą się do odpowiednich organów państwowych o wyjaśnienie „kuriozalnej sytuacji przyznawania sobie przez partię rządzącą daleko idących, bezprawnych przywilejów”.
- Jeśli zarząd PO może obradować w kancelarii premiera, to my też możemy. Dlatego wysłaliśmy stosowne pismo do biura KPRM w celu potraktowania nas na równi z partią rządzącą – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na stronie pertii.
Źródło: niezalezna.pl,db.org.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pł
Wczytuję ocenę...