Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Nie zabijajcie nas... śmiechem

Dziś celebryci w Polsce mają poważny problem. Skończyły się czasy, gdy śmiertelnik na bogów Olimpu patrzył tylko na kolanach, albo przez okulary przeciwsłoneczne.

Dziś celebryci w Polsce mają poważny problem. Skończyły się czasy, gdy śmiertelnik na bogów Olimpu patrzył tylko na kolanach, albo przez okulary przeciwsłoneczne. Lud bluźnierczo kpi ze swoich kapłanów, a jedyną reakcją kolejnych gwiazdeczek i „medialnych autorytetów” jest z wyśmianej właśnie pozy, przejść w inną. Jeszcze bardziej groteskową.

Celebrycka brać w Polsce ma swojego rzecznika – Tomasza Lisa. „Nie zabijajcie nas” - wołała okładka „Newsweeka” na pierwszym numerze po zmianie redaktora naczelnego. Nie, nie odnosiła się do coraz trudniejszej sytuacji materialnej milionów Polaków, podwyższenia czasu pracy, afery solnej, stanu dróg, ani niedawnej katastrofy na kolei. O łaskę prosili koledzy Lisa. Co im grozi? „Znani i lubiani nie będą już spać spokojnie. Internauci wypatrzą i oplują każde potknięcie, wpadkę, a najchętniej – ich samych” - alarmowały autorki tekstu Aleksandra Krzyżaniak-Gumowska i Magdalena Rigamonti. Poszło o żarty z Hołdysa i żądanie od Jarosława Kuźniara by wywiązał się ze złożonej na antenie deklaracji, że jeśli dostanie 1000 listów z żądaniem zwolnienia – zrobi to.  Czytając o „znanych i lubianych”, chciałoby się spytać, czemu nie napisano uczciwie „znani i lubiani przez Tomasza Lisa”. Ale nie o to chodzi. Po historycznym wystąpieniu premiera Donalda Tuska z pluszowym liskiem w ręku, w duchu solidarności z ukochanym redaktorem - okazało się, że to nie wszystko. Do stracenia jest dziś zbyt wiele, by starać się tak mało. Gdy Jakub Sobieniowski w TVN zrównuje przeciwników ACTA z chuligańskimi wybrykami na stadionach, wściekłość ludzi powoduje już nie ten wskazany palcem „szkodnik”, a przeciwnie – funkcjonariusz manipulujący, by ochronić władzę. Salon ma świadomość, że do stracenia jest zbyt wiele, by starać się tak mało.

Donald Tusk od samego początku swoje poparcie oparł na wejściu w popkulturę i wsparciu celebrytów. Docenieni, potrafili się odwzajemnić i tak powstała relacja, która przynosi korzyści obu stronom. Aktywnie uczestniczyli we wszystkich kampaniach wyborczych Platformy, przynosząc jej punkty w sondażach. Nawet w 2011 roku, gdy sytuacja materialna Polaków drastycznie się pogorszyła, Tusk nie zrezygnował z celebrytów, których zabierał na przejażdżkę Tuskobusem. Dziś ten system zaczyna trzeszczeć. Wyborcy nie tylko mają gdzieś gwiazdeczki PO, ale coraz bardziej zaczynają ich one denerwować, ale i zwyczajnie śmieszyć.

Najlepszym przykładem jest córka premiera Kasia Tusk. Idealny produkt politycznego PR-u, wylansowany przez speców od reklamy wzór „aspiracji" - internetowa obietnica wysłana do wyborcy Platformy: będziesz na nas głosował, będziesz należał do świata Kasi Tusk. Świata drogich ciuchów, fajnych imprez i wyjazdów w Dolomity. Tyle że nie bardzo grzeje ona internautów. Zamiast tego wolą parodię jej bloga, gdzie para studentów z przekąsem opisuje realny „styl życia” młodych ludzi w Polsce. tam na pewno nie znajdziemy opisu spacerów po centrach handlowych, za to możemy przeczytać „Savoir vivre, czyli jak się zachować w restauracji mlecznej „Syrena”, bądź przepis na „gorące kanapki z serem, keczupem, pesto i świeżymi kaparami, bez kaparów i bez pesto.” Podgrzewane oczywiście… na kaloryferze. Coraz liczniejszej grupie internautów, którzy nie chcą pochylać głowy, przed lansowanymi celebrytami, towarzyszy proporcjonalny wzrost poziomu emocjonalnego oburzenia Olimpu.

Jakież było zaskoczenie „Wyborczej”, gdy pożytecznych celebrytów władzy wyśmiewać zaczął… Pudelek, czyli najpoczytniejszy portal plotkarski w sieci. „Ogląda go tylko 200 tysięcy widzów. Ilu z nich to "masochiści"? – to o Kuźniarze z TVN. Kuba Wojewódzki zarabia 40 tysięcy złotych za każdy odcinek, a jednocześnie TVN nie tylko nie płaci stażystom za pracę, ale to im każe płacić za ten „zaszczyt”. To też Pudelek.

Uczynienie z naturalnej krytyki internautów tematu numer jeden w lisim tygodniku, najlepiej pokazuje stan histerii. Im bardziej „gwiazdki” chcą być poważnie, tym większe budzą politowanie. Obrażeni bogowie, jeszcze bardziej się zasępiają i tym samym budzą jeszcze większy śmiech. Dokładnie to samo obserwujemy w życiu politycznym. Słowa Tuska o tym, że „intencją rządu nie jest ograniczanie wolności w internecie”, już sam w sobie jest powodem do żartów (w tle obowiązkowo zdjęcie z seriozną miną zatroskanego premiera). A tytuł bloga jego córki („Czyń życie łatwiejszym”) to już po prostu klasyk.

W pięknej i mądrej bajce „Król jest nagi”, tytułowy bohater potrafił przy wsparciu swoich dwóch PR-owców oraz odpowiednim doborze słów i póz, stworzyć sytuację, gdzie po prostu wypadało zachwycać się „nowym strojem” króla. Nie tylko z żywym zainteresowaniem, ale i z należytą powagą. Nagle wstrętny bachor bez szacunku krzyknął „on jest nagi!” i w jednym momencie ta cała królewska pycha, z powodu do dumy jego poddanych, zmieniła się w powód do śmiechu i wrogości. Czar prysł! I tak pozostając w sferze magii, trudno nie patrzeć dziś na polityków władzy jak na stare wróżki. Tyle lat czarowały młodych ludzi, że dziś gdy te same zaklęcia budzą jedynie pusty śmiech, oburzają się i wyciągają nerwowo kolejne różdżki, licząc na to, że któraś przecież musi zadziałać. Jedna obietnica wyśmiana? Dajcie szybko drugą!

Problem w tym, że ten mecz ta polityczno-medialna drużyna gra w mocno zużytych trampkach. Tak samo jak wiadomo że celebryta swoje sztywniactwo przykrywać będzie tekstami o tym, jak okropne „anonimowe pogróżki dostał”, tak samo Platforma swoją nieudolność potrafi jedynie kryć starym sposobem „na pisowców”, a najlepiej „na kibola”. Kto krytykuje minister Muchę? Kibol (Gazeta Wyborcza) Kto protestuje przeciwko ACTA? Kibol (Niesiołowski). Jednak ta metoda na kozła ofiarnego, dotychczas skuteczna, dziś zaczyna działać... całkowicie wbrew interesom Olimpu.

 



Źródło:

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo