GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Tak zwyciężyliśmy pod Wawrem

31 marca 1831 roku dwie zwycięskie bitwy na przedpolu Warszawy zapoczątkowały ofensywę polską w Powstaniu Listopadowym.

Georg Benedikt Wunder
Georg Benedikt Wunder
31 marca 1831 roku dwie zwycięskie bitwy na przedpolu Warszawy zapoczątkowały ofensywę polską w Powstaniu Listopadowym.

Najpierw pod Wawrem wojska pod wodzą gen. Jana Skrzyneckiego rozbiły rosyjskie oddziały osłonowe dowodzone przez gen. Fiodora Geismara. W boju szczególnie wyróżnili się polscy karabinierzy i 2. Pułk Strzelców Konnych, którzy rozbili w pościgu i po ciężkiej walce rosyjski Litewski Pułk Ułanów oraz kilka czworoboków piechoty nieprzyjaciela.

Jeszcze tego samego dnia Geismar wycofał się pod miejscowość Dębe Wielkie, gdzie stacjonował 6 korpus gen. Rosena. Razem dysponowali 8 tys. piechoty, 2 tys. jazdy i 20 działami. Zajęli bardzo dobre stanowiska mając z tyłu las, a przed sobą rozległe rozlewiska. Tymczasem nadciągnął spod Wawra Skrzynecki. Niestety Polakom nie udało się rozwinąć artylerii, gdyż działa zapadały się w wiosenne błoto. Przeprowadzono dwa natarcia – także bez efektów. Już miano rozłożyć się z obozowiskiem na noc, gdy Bogusławski ruszył z czwartakami na lewe skrzydło nieprzyjaciela i zaczął z sukcesem wypierać ich z pozycji. Widząc to, Skrzynecki dał rozkaz jeździe do rozpoczęcia szarży, która zmasakrowała Rosjan i spowodowała wśród nich taki popłoch, że zaczęli panicznie uciekać.

Gen. Grigorijowi Rosenowi udało się uniknąć polskiej niewoli, ale w sumie Rosjanie stracili ok. 2000 zabitych i rannych oraz co najmniej 12 armat. Do polskiej niewoli dostało się ok. 5000 jeńców. Straty polskie były minimalne – ok. 300 poległych żołnierzy.

 



Źródło: muzhp.pl,muzeumwp.pl