Na ulicach miast pojawiły się billboardy, na których możemy zobaczyć zdjęcia i teksty w kłamliwy i chamski sposób atakujące ludzi związanych z obecną władzą. Teraz trwa akcja szkalująca Daniela Obajtka. Na billboardach prezes Orlenu widnieje wraz z premierem Mateuszem Morawieckim, któremu ściska dłoń na tle pałacu, z sugestią, że za wszystkim stoi jakiś przekręt finansowy. Za kampanię odpowiada organizacja Spontaniczny Sztab Obywatelski, którą założyli Marcin Mycielski i Bartosz Kramek znani z Fundacji Otwarty Dialog.
Na swojej stronie napisali, że chcą „odsunąć od władzy PiS, bo demoluje Polskę”. Można zadać pytanie skąd idą na to pieniądze? Oficjalny przekaz jest taki, że finansują swoje kampanie z darowizn. Jednak okazuje się, że Prokuratura Regionalna w Lublinie prowadzi śledztwo dotyczące nieprawidłowości w Fundacji Otwarty Dialog: ustalono, że należąca do Kramka Silk Road, która wpłacała środki do fundacji, otrzymywała je od firm zarejestrowanych w wirtualnych biurach. Wpłaty na łącznie 1,27 mln dol. i 64 tys. euro dokonywały spółki zarejestrowane na Seszelach, w Belize i w Panamie. Według szefa Krajowej Administracji Skarbowej mogło dojść do przestępstwa prania pieniędzy.