Adwent jest również okazją do wyzwalania się z przesądów dotyczących najważniejszych pojęć. Czy wykrzykujący na ulicach słowo „wolność” rozumieją jego prawdziwy sens? Prawdą jest, że wolność jest brakiem przymusu. Nie jest jednak całkowitą niezależnością od różnych uwarunkowań i nie polega na zrywaniu wszelkich więzi i ignorowaniu odpowiedzialności.
I nie jest tożsama z wszelką spontaniczną aktywnością, ze swawolą i anarchią. Należy rozróżnić dwa rodzaje aktywności: „chce mi się” i „chcę”. Wolność wiąże się z chceniem – stanowi tylko jedną z odmian spontaniczności, jest aktem woli, samostanowieniem. Niekwestionowaną prawdą jest też teza, że wolność jest zdolnością wyboru i samym wyborem. Jednak ważny jest nie tylko wybór, lecz także jego treść, przedmiot, wartość wybierana – dobro albo zło. Przesądem jest przekonanie, że człowiek jest tożsamy z wolnością, jest przecież wyposażony także m.in. w rozum i sumienie. Dlatego akty wolności powinny być rozumne i odpowiedzialne. Przesądem jest też pogląd, że wolność jest wartością najwyższą – w istocie jest wartością podstawową, umożliwiającą realizację innych, niekiedy wyższych wartości.