Cztery płcie
W rubryce „płeć” można było wybrać, czy jest się mężczyzną, kobietą, osobą niebinarną czy kimś nieidentyfikującym się z żadną płcią. Słabo mi się zrobiło.
W rubryce „płeć” można było wybrać, czy jest się mężczyzną, kobietą, osobą niebinarną czy kimś nieidentyfikującym się z żadną płcią. Słabo mi się zrobiło.
Seweryn kieruje swoje przesłanie, swój „testament duchowy”, do dziecka, mówi do telefonu komórkowego tak, jakby nagrywał film „dla wnuka”.
Gdy znoszono rannych czy zabitych z pola bitwy, pokonywali oni ten sam szlak: najpierw szli do piekła, a potem z piekła właśnie wracali.
Jedna z najbardziej frapujących rzeczy, jeśli chodzi o postać Witolda Pileckiego to wielowymiarowość rotmistrza. Jego biografia zawiera w sobie kilka różnych perspektyw, obszarów składających się na całość – z jednej strony różnorodnych, a z drugiej spójnych. Dopiero co na łamach „Gazety Polskiej” opisywaliśmy historię przedostania się Pileckiego jako ochotnika za druty Auschwitz, potem jego brawurowej ucieczki z niemieckiego obozu śmierci i sporządzenia raportu, zaraz potem nadeszła rocznica zamordowania go przez komunistycznych katów po czymś, co nawet trudno nazwać „procesem” – był to po prostu mord sądowy.
Różne są środki słownej agresji piaskownicowej. Ale gdy padnie „bambik” – to na całym podwórku cisza zapada.
W czasie pierwszej edycji biegu Monte Cassino uczestnicy dostali czerwone koszulki. Gdy z daleka patrzyło się na cały szlak, trasę, na owe górskie ścieżki, mogło się wydawać, że to strużka krwi płynie gdzieś z góry i ścieka w dół…
Gdy cały świat z przerażeniem patrzył na to, co się działo w ostatnich dniach, a właściwie już nawet tygodniach, we Francji. Byli też i tacy, którzy w ogniu ulicznych manifestacji usiłowali upiec swoje pieczenie, jak dwie partie francuskiej lewicy – Zieloni oraz Francja Niepokorna (La France insoumise), którą kieruje jeden z najbardziej obecnie aktywnych na lewej strony sceny politycznej we Francji: Jean-Luc Mélenchon. W ciągu pierwszych dni piekła, jakie Francuzom zgotowali imigranci i ich potomkowie w kolejnych pokoleniach, lewicowa prasa czy politycy używali wielu eufemistycznych określeń dla opisania wydarzeń. To samo zresztą robiły lewicujące, bądź jawnie lewicowe dzienniki włoskie, czy polskie – w tekstach szukano jakiegoś zrozumienia dla protestujących, usiłowano pokazać, że praprzyczyną jest m.in. brak odpowiedniej wrażliwości państwa francuskiego na „problemy przedmieść” zamieszkanych przez biedniejsze rodziny.
Dla nas Polaków bitwa o Monte Cassino to część narodowej tożsamości, a historia żołnierzy bijących się z Niemcami w maju 1944 roku stanowi żelazny element naszej edukacji historycznej. Przy okazji 79. rocznicy zwycięstwa polskiego warto zwrócić uwagę na to, jak możemy o nim opowiadać światu. Los 2. Korpusu Polskiego ma bowiem w sobie tę wyjątkowość, że umożliwia przekazanie fragmentu naszej trudnej historii innym narodom, tak by chciano nas słuchać.
Dzieło pochodzącego z Cremony Agostina de Fondulis odnaleźć można w kościele Santa Maria presso San Satiro w Mediolanie. De Fondulis kształcił się w Padwie (w jego czasie zwano go nawet „Padewczykiem”) a także, być może, w Mantui — wpłynął na jego artystyczną drogę Mantegna. Pieta wykonana z terakoty — „Opłakiwanie zmarłego Chrystusa” — powstała na przełomie wieków XV i XVI i znajduje się w bocznej kaplicy mediolańskiego kościoła, na którym piętno odcisnęli Bramante i Amadeo. Już po powstaniu pieta uzyskała tak dobre opinie, że dzieło otworzyło Agostinowi drogę do dalszej kariery. W tym samym kościele można obejrzeć, wykonane także z terakoty, jego rzeźby znajdujące się w zakrystii.