Wiktoria Wiedeńska – jak mało co – uskrzydla nasze myśli i naszą dumą husarskimi wzruszeniami. Tym bardziej przy okazji okrągłej rocznicy. Nie dość, żeśmy Turkom z Imperium Osmańskiego dali popalić, to jeszcze obronili Europę. W całej tej historii, w której szarża naszej husarii ze wzgórza Kahlenberg wybiła Osmanom zęby skutecznie i zdecydowanie, ważne jest jej tło duchowe. Sam wyjazd króla Jana III obfitował w wydarzenia o naturze religijnej – co rusz zatrzymywało się idące wraz z nim wojsko i wtedy w sanktuariach i kościołach król modlił się o wstawiennictwo do Najświętszej Panienki. Ten Maryjny wymiar zwycięstwa wiedeńskiego ma szczególne znaczenie. Zwycięstwo to uczczono na wiele sposobów, ale wśród nich jest jeden, który jakoś wyjątkowo mnie porusza. To rzeźba przedstawiająca Matkę Bożą. Została ona wykonana w roku bitwy (czyli w 1683 roku) przez włoskiego rzeźbiarza Józefa Bellottiego. Miała upamiętniać zarówno uchronienie rodziny królewskiej od zarazy, jak i zwycięstwo pod Wiedniem.
Czyli również, w jakiejś mierze, „uchronienie od zarazy”. Została postawiona na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, niedaleko Towarzystwa Dobroczynności i kościoła św. Anny – stoi tam do dzisiaj. Figura zwana jest Matką Bożą Passawską, gdyż artysta wzorował ją na obrazie Matki Boskiej z niemieckiego Passau. Za jej „plecami” w XIX wieku stały budynki. Jeszcze przed powstaniem styczniowym, w domu za Matką Bożą Wiktorii Wiedeńskiej znajdował się Dom Orgelbranda, na piętrze którego był salon modowy sióstr Kuhnke. I to pod figurą Maryi zbierały się tłumy manifestujące przeciwko Moskalom w roku 1861. To ona „patrzyła” na dramatyczne chwile, gdy zabijano tzw. pięciu poległych. To ona widziała szarże kozaków na bezbronny tłum. I to wreszcie przed nią, tuż przed okiem żandarma rosyjskiego, dumnie paradowali mali chłopcy, oddając w ten sposób hołd zwycięzcom spod Wiednia. Hołd, którego przecież Moskal nie mógł zabronić. Co? Nie wolno złożyć kwiatów pod rzeźbą Matki Boskiej? A każdy wiedział, gdy takie kwiaty składał, że upamiętnia polskiego króla i wielkie polskie zwycięstwo… Dawało to ogromną siłę nawet w ponurych czasach.