Gen. Lech Majewski - w latach 1983–1986 słuchacz Wojskowej Akademii Lotniczej ZSRS, po katastrofie smoleńskiej awansowany (w maju 2010 r.) na Dowódcą Sił Powietrznych oraz (w grudniu 2013 r.) na Dowódcę Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych - od lipca jest na emeryturze. Bliski przyjaciel Bronisława Komorowskiego ze względu na wiek przeszedł w stan spoczynku. Tymczasem dzisiaj, Lech Majewski został wybrany na wiceprezesa... podległej kancelarii premiera Polskiej Agencji Kosmicznej.
Na stronach KPRM pojawiła się informacja "o wyniku naboru na stanowisko wiceprezesa Polskiej Agencji Kosmicznej do spraw obronnych". Jak możemy przeczytać, wybrany został na to stanowisko Lech Majewski.
Na cichą nominację do agencji, której łączny budżet wynosi ok. 400 mln złotych, uwagę na Twitterze zwrócił jeden z użytkowników, Grzegorz Dąbrowski. Próbował dowiedzieć się od ministra obrony narodowej, czy chodzi o "tego" Majewskiego, czyli odwołanego niedawno generała:
Dąbrowski o
dpowiedzi od wicepremiera się nie doczekał. Milczy w tej sprawie również zazwyczaj aktywny oficjalny profil Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych w tym serwisie.
Co ciekawe, gdy próbowaliśmy uzyskać szczegóły w Gdańskim Parku Naukowo - Technologicznym, gdzie znajduje się siedziba Polskiej Agencji Kosmicznej -
okazało się, że PAK nie ma nawet numeru kontaktowego, a przedstawicielka GPN-T odesłała nas pod "numer centrali", który okazał się numerem sekretariatu Prezesa Rady Ministrów, czyli premier Ewy Kopacz.
O nominowanym w grudniu 2013 r. na dowódcę generalnego rodzajów sił zbrojnych pisaliśmy na portalu niezalezna.pl kilkakrotnie.
Dotychczasowy pilot od czasu przejęcia władzy prezydenckiej przez Komorowskiego szybko awansował. 20 maja 2010 r. został Dowódcą Sił Powietrznych, a 17 grudnia 2013 r. prezydent powołał go na stanowisko Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Gen. Majewski po katastrofie rządowego tupolewa „wsławił się” m. in. złożeniem doniesienia na załogę Jaka-40, który 10 kwietnia 2010 r. wylądował w Smoleńsku przed katastrofą w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Jego kandydatura wzbudzała wiele kontrowersji.
Był on wielokrotnie krytykowany za konflikty ze swoim poprzednikiem - gen. Andrzejem Błasikiem, który zginął pod Smoleńskiem. Wdowa po generale Błasiku zarzuciła nawet Majewskiemu, że pod groźbą utraty stanowisk zabronił oficerom bronić nieżyjącego generała.
W sierpniu 2014 r. Dorota Kania w "Gazecie Polskiej" ujawniła, że
gen. Lech Majewski w latach 1983–1986 był słuchaczem Wojskowej Akademii Lotniczej ZSRS, a wW czasach rządów SLD był dowódcą Centrum Operacji Powietrznych.
1 lipca br. Bronisław Komorowski podziękował dotychczasowemu dowódcy generalnemu za jego służbę i odznaczył go Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski
mon.gov.pl
Ustępujący prezydent przekazał wówczas obowiązki dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Mirosławowi Różańskiemu
mon.gov.pl
Źródło: niezalezna.pl
sp