W USA doszło do katastrofy lotniczej - śmigłowiec wojskowy zderzył się z samolotem pasażerskim. - Załoga rozbitego śmigłowca Black Hawk była dość doświadczona i wykonywała coroczny sprawdzian z latania w nocy - poinformował nowy szef Pentagonu Pete Hegseth. Zapowiedział, że wszczęte śledztwo ustali, czy śmigłowiec leciał odpowiednim torem lotu.
Jak powiedział Hegseth w nagraniu wideo, zamieszczonym na koncie resortu obrony na platformie X, załoga śmigłowca, który zderzył się z samolotem pasażerskim, wykonywała coroczny test z latania w nocy.
"To była dość doświadczona załoga, która przeprowadzała wymaganą coroczny sprawdzian latania w nocy. Mieli gogle noktowizyjne" - powiedział. Ogłosił też, że jednostka, do której należeli żołnierze, 12. batalion lotniczy US Army, stacjonujący w Forcie Belvoir w Wirginii, otrzymała rozkaz 48-godzinnej przerwy operacyjnej na czas analizy wypadku.
Hegseth poinformował, że w sprawie trwa dochodzenie i dodał, że spodziewa się, że szybko ustali ono, czy śmigłowiec leciał odpowiednią ścieżką i na odpowiedniej wysokości.