Zasoby złoża węgla kamiennego Dębieńsko w Czerwionce-Leszczynach na Śląsku szacuje się na imponujące 190 mln ton, co czyni je największymi w Polsce. Chrapkę na ich przejęcie ma spółka Silesian Coal International Group of Companies, powiązana z niemieckim HMS Bergbau, wyprzedzając w wyścigu Jastrzębską Spółkę Węglową, która mogłaby eksploatować tu węgiel poprzez już istniejącą kopalnię Ruchu Szczygłowice. Nie musiałaby nawet budować nowej infrastruktury. Szkopuł jest tylko jeden - polskie Ministerstwo Klimatu i Środowiska obecnie rozpatruje wyłącznie wniosek firmy Silesian Coal w tej sprawie...
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Czerwionka-Leszczyny to 30-tysięczne miasto, w którym największym zakładem pracy była kopalnia Dębieńsko zatrudniająca 2,5 tys. ludzi. Mimo że zakład zamknięto w 2000 r., zasoby złoża Dębieńsko szacuje się do dziś na imponujące 190 mln ton węgla koksującego, co czyni je największymi w Polsce. W 2010 r. koncesję na eksploatację Dębieńska uzyskała czeska spółka NWR Karbonia, jednak nie udało jej się wznowić wydobycia. Później projekt przejęła australijska firma GreenX Metals, która zresztą nadal prowadzi spór z polskim rządem o 1,3 mld zł odszkodowania, w kwestii wydobycia węgla na Lubelszczyźnie. Roszczenia w kwestii Dębieńska zostały odrzucone. Obecnie o koncesję na wydobycie węgla z tego złoża ma chrapkę Silesian Coal International Group of Companies, SCIGC - powiązana z niemieckim HMS Bergbau, wyprzedzając w tym wyścigu Jastrzębską Spółkę Węglową (JSW).
Koncesje na wydobycie kopalin w Polsce wydaje Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Pytamy więc w resorcie, dlaczego JSW, która eksploatuje kaloryczny węgiel koksujący niezbędny dla przemysłu i ma strategiczne znaczenie dla polskiej gospodarki, przegrywa wyścig z obcym kapitałem.
Marek Pogorzelski, rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu i Środowiska, ucina krótko, że obecnie jedynym podmiotem ubiegającym się o koncesję na rozpoznawanie złoża węgla kamiennego i metanu z pokładów węgla „Dębieńsko 1” jest... spółka Silesian Coal International Group of Companies S.A.
-Postępowanie administracyjne w tej sprawie jest w toku. Aktualnie JSW S.A. nie ubiega się o koncesję na rozpoznawanie węgla kamiennego w tym obszarze
- stwierdza Marek Pogorzelski.
Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, JSW ze złożeniem wniosku się spóźniła.
Pytamy o tę sprawę w JSW. Jak spółka chce walczyć o miejsca pracy dla mieszkańców Śląska, czy naprawdę spóźniła się ze swoim wnioskiem i czy odpuszcza temat?
- Oczywiście, że jesteśmy zainteresowani zagospodarowaniem złoża Dębieńsko. Eksploatację w złożu koksowego węgla kamiennego "Dębieńsko 1", części Dębieńska, możemy prowadzić w oparciu o już posiadaną infrastrukturę techniczną Ruchu Szczygłowice. Dla złoża „Szczygłowice” posiadamy koncesję nr 4/2019 na wydobywanie węgla do 31 grudnia 2040 roku
- tłumaczy nam Joanna Karwot, główny specjalista z Zespołu Prasowego spółki JSW. I wyjaśnia:
- Obecnie w Ministerstwie Klimatu i Środowiska toczy się postępowanie administracyjne o udzielenie koncesji badawczej dla Silesian Coal International Group of Companies. To uniemożliwia nam złożenie wniosku. Do czasu zakończenia tego postępowania organ koncesyjny nie przyjmie i nie rozpatrzy naszego dokumentu. Dopiero gdyby Silesian Coal otrzymała odpowiedź odmowną moglibyśmy się - my - starać o koncesję.
Dla związkowców z kopalni zespolonej Knurów-Szczygłowice, której Ruch Szczygłowice eksploatowałby Dębieńsko, zachowanie Pauliny Hennig-Kloski, minister klimatu i środowiska, jest niezrozumiałe i niedopuszczalne. Na ręce Marzeny Czarneckiej, ministra przemysłu, która odpowiada m.in. za stan polskiego górnictwa, skierowali pełen rozżalenia list w tej sprawie. Kopia trafiła też do premiera Donalda Tuska.
- czytamy w dokumencie.
- napisali związkowcy w mediach społecznościowych.
Wniosek poparli m.in. działacze "Solidarności", "Sierpnia80", "Kadry" i Związku Zawodowego "Jedność" z KWK Knurów-Szczygłowice. Kopalnia zespolona zatrudnia ok. 6 tys. osób. Eksploatacja Dębieńska pozwoliłaby zatrudnić kolejne ok. 2 tys. ludzi.
Związkowcy na swoją petycję nadal nie otrzymali jeszcze odpowiedzi.