Jak wynika z sondażdu Millward Brown dla „Faktów” TVN, 80 procent Polaków jest przeciwko temu, by bohaterowie afery taśmowej wystartowali w wyborach parlamentarnych. Joanna Mucha, nowa szefowa sztabu wyborczego PO stwierdziła, że o składzie list wyborczych powinni decydować... wyborcy.
"Czy Pana(i) zdaniem osoby nagrane w restauracji "Sowa i Przyjaciele" powinny startować w jesiennych wyborach parlamentarnych?" - na takie pytanie odpowiadali respondenci Millward Brown.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rok temu wybuchła afera taśmowa. Przypominamy najważniejsze FAKTY i CYTATY
Wyniki są jednoznaczne. Czterech na pięciu badanych nie chce bohaterów taśm na listach, a tylko 10% respondentów nie ma nic przeciwko. Tyle samo nie ma zdania w tej sprawie:
- Może to jest jego życzenie, marzenie. Powiedziałam, żeby opiekował się regionem. To na pewno nie jest jednoznaczne z jedynką na liście - mówiła w TVN24 Ewa Kopacz pytana o deklarację Radosława Sikorskiego, że po rezygnacji z bycia marszałkiem będzie liderem bydgoskiej listy PO. Z kolei Grzegorz Schetyna stwierdził, że
"życie nie kończy się na jedynce w Bydgoszczy".
CZYTAJ WIĘCEJ: "Zastanawiam się, czy w ogóle wystartuję". Zaskakujące słowa Biernata przed konwencją PO
Wciąż nieznane jest miejsce na liście jakie miałby zająć Jacek Rostowski. Były wicepremier w 2011 r. był trzeci na liście PO w Warszawie.
Po aferze taśmowej, gdy rządem PO-PSL zaczęła kierować Kopacz - na jej życzenie wrócił do rządu, jako jej pierwszy doradca w kancelarii premiera. Dymisję złożył dopiero 10 czerwca, od tego czasu nie zabiera jednak głosu w tej sprawie.
CZYTAJ WIĘCEJ: "GPC" pyta Kopacz o finanse Rostowskiego. Na pomoc rusza (a jakże!) Giertych
Niedawno okazało się, że ogłoszona przez Ewę Kopacz dymisja Jacka Rostowskiego to czysta fikcja.
Jej dotychczasowy doradca nadal współpracuje z panią premier i przygotowuje program ratunkowy dla PO.
Źródło: niezalezna.pl,fakty.tvn24.pl
sp