- Dzisiaj Donald Trump zyskał kilkadziesiąt tysięcy głosów Polaków - mówił Tomasz Sakiewicz, komentując wywiad Michała Rachonia z kandydatem Republikanów na prezydenta, jaki wyemitowała dziś Telewizja Republika. Wskazał też na zasięg stacji i jej oglądalność w Stanach Zjednoczonych. - Ten wywiad da mu głosy w kluczowych stanach - dodał.
W Stanach Zjednoczonych trwa kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi, które zdecydują, czy prezydentem USA będzie obecna wiceprezydent Kamala Harris (Demokraci) czy też były prezydent - Donald Trump, kandydat Republikanów.
Na miesiąc przed wyborami prezydenckimi w USA wyścig między Donaldem Trumpem i Kamalą Harris pozostaje statystycznym remisem, a szanse obydwu kandydatów na zwycięstwo są oceniane na bliskie 50-50. Mimo że do dnia wyborów jeszcze niespełna miesiąc, to w szeregu stanów głosowanie - korespondencyjne lub osobiste - już się zaczęło, zaś w większości reszty kraju zacznie się w pierwszych tygodniach października
Według przewidywań na Polymarket, szanse na zwycięstwo Donalda Trumpa wynoszą obecnie 53,2 proc., z kolei Kamali Harris - 46 proc. Kandydat Republikanów na "ostatniej prostej" kampanii wyborczej zaczyna zdobywać poparcie, które może być kluczowe w głosowaniu, jakie zaplanowano na 5 listopada 2024 r.
Co istotne, kluczową rolę w wyborach może odgrywać społeczność Polaków żyjących w USA. Po emisji przez Telewizję Republika wywiadu Michała Rachonia z byłym prezydentem USA, szala, jak twierdzi Tomasz Sakiewicz, może się przechylić na stronę Trumpa.
- Dzisiaj Donald Trump zyskał kilkadziesiąt tysięcy głosów Polaków
- stwierdził Sakiewicz na antenie Telewizji Republika.
- To nie jest przechwalanie się, ale razem z Michałem (Rachoniem - red.) zmierzaliśmy przez Stany Zjednoczone i spotkaliśmy bardzo wielu telewidzów Telewizji Republika. Telewizja Republika jest tam oglądana i ten wywiad będzie tam oglądany wśród setek tysięcy Polaków, a to jest kilkadziesiąt tysięcy głosów w kluczowych stanach USA
- podkreślił.
Kandydat Republikanów na prezydenta powiedział w TV Republika, że "kocha Polaków", a relacje określił jako "po prostu niezwykłe".
Trump wyraził nadzieję, że Polonia w USA odda na niego głos w wyborach prezydenckich, które odbędą się 5 listopada.
- Mam nadzieję, że (Polacy) pójdą na wybory i zagłosują na mnie, bo druga strona (partia Demokratyczna - red.) nie lubi Polaków, nie lubią religii, nic im się nie podoba
- ocenił.
Wyraził przy tym nadzieję, że Polacy pójdą do wyborów i zagłosują na kogoś, kto podziela ich wartości. "W sprawie religii, życia, pracy i etyki pracy powinienem zdobyć większość polskich głosów. Mam nadzieję, że dostanę wszystkie" - powiedział Trump.
"Polacy mnie kochają, a ja kocham Polaków. Żaden prezydent nie zrobił więcej dla Polaków niż ja" - stwierdził.