Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Unieważnienie trybunału, wyroków i KRS uchwałą. Eksperci: Byłoby to złamanie konstytucji

KO, Trzecia Droga i Lewica zamierzają uznać Trybunał Konstytucyjny za de facto nieistniejącą instytucję, która nie wydała orzeczeń po 2015 r. Pomóc w tym mają… uchwały sejmowe. Borys Budka zapowiedział też uznanie obsady KRS za nieważną. Koalicja czeka tylko na powołanie nowego ministra sprawiedliwości, by dokonać zmian, które naruszają konstytucję. – Sędziowie TK są powoływani na podstawie konstytucji, jest to wyłącznie materia konstytucyjna, zatem uchylenie czy weryfikacja wyboru mogą nastąpić tylko w trybie konstytucyjnym – przypomina w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku Konrad Wytrykowski. – W odpowiedzi prezydent mógłby nie powołać Rady Ministrów – ostrzega prof. Grzegorz Górski, były sędzia Trybunału Stanu.

Krajowa Rada Sądownictwa
Krajowa Rada Sądownictwa
Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

Przy pomocy uchwał sejmowych nowa większość parlamentarna chce ominąć prezydenta, Trybunał Konstytucyjny i zapisy ustawy zasadniczej. W myśl obowiązującego prawa wyroki Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne. Opozycja, szykująca się do przejęcia władzy po PiS, wciąż twierdzi, że w tym gremium zasiada trzech sędziów dublerów, nie przypominając jednocześnie, że procedura powołania piątki w grudniu 2015 r. wynikała z wyboru sędziów na zapas na ostatnim posiedzeniu kadencji za rządów PO-PSL. Od tamtej pory zapadły setki wyroków, obejmujących nie tylko prawo aborcyjne, ale też kwestie ważne dla przedsiębiorców, emerytów czy samorządy. Nowa większość sejmowa tym samym uchwałami przymierza się do dualizmu prawnego w Polsce, włącznie z planem usunięcia sędziów, którzy w ostatnich latach złożyli ślubowanie wobec prezydenta. Prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista i pełnomocnik szefa NIK Mariana Banasia, sugerował za Lechem Wałęsą, że można usunąć Andrzeja Dudę z urzędu za pośrednictwem referendum. 

Nie można odwołać zaprzysiężonych sędziów 

Eksperci nie mają wątpliwości – to postulaty niezgodne z demokratycznymi standardami, oznaczające gaszenie pożaru benzyną. 

– To, co proponują Adam Bodnar czy Marek Chmaj, to bolszewizm w najczystszej postaci. W rzeczywistości ustrojowej przed 1989 r. rządzono przy pomocy uchwał, i do tego określanych przez gremia kierownicze partii ówcześnie rządzącej. Jeśli ktoś mówi o tym, że w ramach demokratycznego państwa prawa, gdzie katalog aktów prawa powszechnie obowiązującego jest określony w konstytucji, możliwe jest wywoływanie określonych skutków prawnych mocą uchwał Sejmu, to mogę powiedzieć, że oznacza to powrót do praktyk stosowanych przez władze komunistyczne

– twierdzi prof. Grzegorz Górski, prawnik, były sędzia Trybunału Stanu w latach 2011–2014. 

Ekspert wskazuje na jeden haczyk, jeśli dojdzie do ogromnego chaosu prawnego w związku z podjęciem uchwał w Sejmie.

– Tak „twórcze” interpretacje można stosować w obie strony, i warto o tym pamiętać. Dla przykładu: a gdyby prezydent nie powołał Rady Ministrów w trybie określonym w art. 154 ust. 3 zd. 2 Konstytucji RP (drugi konstytucyjny krok, gdy premiera wybiera Sejm – przyp. red.) z uwagi na zagrożenie dla porządku konstytucyjnego w Polsce i na podstawie art. 155 ust. 1 zd. 1 przystąpił do kolejnego kroku w zakresie formowania gabinetu, czyli skrócił kadencję? Stosując „logikę prawną” reprezentowaną przez opozycję i jej prawników, taki kierunek interpretacji ma o wiele silniejsze podstawy niż ich propozycje. Sugerowałbym zatem, żeby ci ludzie ochłonęli i nie prowokowali sytuacji, które mogą przynieść zupełnie nieoczekiwane owoce – proponuje Górski. 

– Kiedy słucham tych pomysłów, to odnoszę nieodparte wrażenie, że politycy wyłanianej większości są przekonani, iż będą rządzić „do końca świata i jeden dzień dłużej”. A przecież ci ludzie też oddadzą władzę, może nawet prędzej, niż im się teraz wydaje. Jeśli sądzą, że ci, którzy przyjdą po nich, będą postępować inaczej, to są, delikatnie mówiąc, naiwni – prognozuje Górski. – Sądziłem, że po doświadczeniach z lat 2007–2015, kiedy ówcześnie sprowadzono standardy demokratyczne na dno i w reakcji na to następcy postępowali podobnie (choć na pewno nie tak samo), ktoś wyciągnie z tego wnioski. Szkoda, bo to postępowanie jeszcze bardziej oddala nas od standardów demokratycznych – ocenia były sędzia Trybunału Stanu. 

Odwrócenie pojęć 

Propozycjami wysadzenia w powietrze Trybunału Konstytucyjnego i KRS uchwałami sejmowymi zniesmaczony jest sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku Konrad Wytrykowski. W rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” nie zostawia na pomysłodawcach rewolucji – w tym prawnikach z Iustitii – suchej nitki.

– Prezentowanie takich poglądów w domenie publicznej ośmiesza ich autorów i każe się poważnie zastanowić nad stanem systemu edukacji, skoro produkuje on prawników o takiej wiedzy i poglądach. Teza, jakoby możliwe było unieważnienie jakiegokolwiek wyroku przez polityków, jasno pokazuje stosunek tych państwa do zasady trójpodziału władzy i do niezależności sądów. Widoczna jest od lat grupa, która, stosując inwersję pojęć, nazywa bezprawie praworządnością, a anarchię konstytucyjnym porządkiem. Oni czują się zwolnieni od obowiązku przestrzegania obowiązującego prawa. W Polsce cały czas obowiązuje prawo stanowione z konstytucją i ustawami na czele

– uważa sędzia.

– Zgodnie z art. 176 ust. 2 Konstytucji RP ustrój i właściwość sądów oraz postępowanie przed sądami określają ustawy, a nie orzeczenia międzynarodowych trybunałów czy wyroki sędziów z Iustitii. Również czyjeś poglądy i spekulacje nie mogą mieć żadnej wartości normatywnej. Ci ludzie od lat powtarzali nieprawdę, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, a 14 listopada uzyskaliśmy w SN orzeczenie potwierdzające legalność funkcjonowania tej izby – wskazuje rozmówca „Codziennej”. 

Ślubowanie wobec prezydenta jest konieczne 

Zdaniem Wytrykowskiego nie da się ot tak, po prostu uchwałą odwołać sędziów, którzy złożyli ślubowania wobec głowy państwa, choć niektórzy prawnicy twierdzą, że to tylko tradycyjny akt, niewiążący dla wyboru członka Trybunału Konstytucyjnego.

– Sędziowie TK są powoływani na podstawie konstytucji, jest to wyłącznie materia konstytucyjna, zatem uchylenie czy weryfikacja wyboru może nastąpić tylko w trybie konstytucyjnym. Skoro takiego trybu w konstytucji nie ma, to nie ma też możliwości podważania wyboru sędziów w 2015 r. Zresztą nie jest prawdą, jak to jest powtarzane w przestrzeni publicznej, że wyroki TK z 3 grudnia i 9 grudnia 2015 r. miały jakiś wpływ na skuteczność wyboru sędziów w grudniu 2015 r., bo żaden z tych wyroków nie dotyczył wyborów bezpośrednio ani też żadnego z przepisów stanowiących podstawę prawną wyboru. Tak więc mówienie o dublerach było tworzeniem w przestrzeni publicznej pseudoprawnych faktów, co niestety znalazło swoje odbicie w mającym coraz bardziej publicystyczny charakter orzecznictwie sądów polskich i trybunałów międzynarodowych – zaznacza. 

– Odebranie ślubowania od osoby wybranej na urząd sędziego TK jest niezbędnym warunkiem, aby taka osoba objęła urząd sędziego. Sam wybór jeszcze jest niewystarczający. Mówi o tym art. 5 ustawy o statusie sędziów TK. Stosunek służbowy sędziego trybunału nawiązuje się po złożeniu ślubowania. Sędzia po złożeniu ślubowania stawia się niezwłocznie w trybunale w celu podjęcia obowiązków, a prezes trybunału przydziela mu sprawy i stwarza warunki umożliwiające wypełnianie obowiązków sędziego. Z kolei złożenie ślubowania może nastąpić wyłącznie „wobec prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”, co wyklucza praworządność takich pomysłów jak wysyłanie ślubowania prezydentowi pocztą albo składanie go wobec notariusza – precyzuje Wytrykowski. 

– Nie ma możliwości unieważnienia wyroków TK. Wedle art. 190 ust. 1 konstytucji mają one moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Zresztą podlegają ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw, tak jak prawo stanowione przez parlament. Wszelkie próby unieważniania czy pozbawiania mocy orzeczeń TK będą po pierwsze nieskuteczne, tzn. nie wywołają one żadnego skutku. Po drugie będą poważnym naruszeniem konstytucji i mogą być oceniane jako próba przeprowadzenia zamachu stanu. Wszelkie próby przeprowadzenia takich zmian uchwałami będą równie skuteczne co uchwała Sejmu, że od tej pory w lecie ma padać śnieg, a w zimie będą upały. Podobnie PZPN mógłby podjąć uchwałę, że od dziś Polska jest mistrzem świata i Europy w piłce nożnej. Po prostu te uchwały nie odniosą żadnego skutku prawnego: wyroki TK pozostaną ważne i obowiązujące, sędziowie będą dalej orzekać, a KRS będzie pełnić swoje konstytucyjne funkcje

– podsumowuje Wytrykowski. 


 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#KRS #Krajowa Rada Sądownictwa #wymiar sprawiedliwości #Trybunał Konstytucyjny

Grzegorz Wszołek