To desygnowany przez prezydenta Bronisława Komorowskiego na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie autor lub współautor kontrowersyjnych orzeczeń, m.in. dotyczących afery reprywatyzacyjnej czy skazania ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Mowa o Rafale Wagnerze, przewodniczącym I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie, który wydał skandaliczne decyzje dotyczące Piotra Nisztora i „Gazety Polskiej Codziennie”, będące łamaniem wolności słowa. Wagner w „Archiwum Osiatyńskiego” figuruje jako... „sędzia wolności”. - o tym będzie dzisiejszy "Koniec systemu" Doroty Kani.
Jak ustaliła Dorota Kania, nazwisko sędziego Rafała Wagnera pojawia się w „Archiwum Osiatyńskiego”, o którym jego twórcy pisali:
„Dokumentujemy, analizujemy i objaśniamy zmiany w zakresie praworządności w Polsce. Archiwum zostało powołane w 2017 roku jako obywatelskie centrum dokumentacji i analiz oraz społeczność ludzi zaangażowanych w budowanie Polski praworządnej, w której władza działa w granicach prawa, dla dobra publicznego, przestrzegając praw i wolności obywatelskich oraz zobowiązań międzynarodowych”.
- czytamy
Prowadząca program „Koniec systemu” red. Kania zwróciła uwagę, że w rzeczywistości jest to narzędzie skierowane przeciwko Zjednoczonej Prawicy, o czym można się przekonać, czytając chociażby wspomniane „Archiwum Osiatyńskiego”.
Znajduje się tam plik „Sędziowie wolności”, w którym jest nazwisko sędziego Wagnera – znalazł się on na tej liście, ponieważ wydał wyrok na ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
„Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie był w trzyosobowym składzie, który orzekł (30 stycznia 2019 r.), że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro naruszył dobra osobistej b. prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Beaty Morawiec, odwołując ją z publicznie ogłoszonym uzasadnieniem, że jest nieudolna”
- czytamy w „Archiwum Osiatyńskiego”.
W drugiej części programu Dorota Kania rozmawiała z Piotrem Nisztorem, dziennikarzem objętym sądowym zakazem pisania o Zbigniewie Bońku.
Moja sprawa i wyrok nie ma chyba precedensu w Europie, a jeśli tak było, to na pewno nie było to państwo prawa. Ten wyrok wydaje się bezpośrednio wzięty z Białorusi.
- zwraca uwagę dziennikarz.
Nisztor podkreśla także, jak ważna - zwłaszcza w kontekście ostatnich wydarzeń - jest reforma sądownictwa.
Kwestia związana z reformą sądów to bardzo trudna sprawa, każdy błąd może drogo kosztować. Przeprowadzanie takiej reformy wymaga wielu zabiegów. Mam nadzieję, że reforma sadownictwa w Polsce zostanie przeprowadzona do końca. Nie wyobrażam sobie, by sędzia podejmujący decyzje był osobą z przeszłością w PRL-u.
- mówi Nisztor.
Cała rozmowa poniżej: