Ministrowi Macierewiczowi należą się podziękowania za zmiany w wojsku, a podejmując się wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, uratował polski honor, którego nie umiała i nie chciała bronić poprzednia ekipa rządząca – powiedział w rozmowie z portalem niezalezna.pl Adam Borowski, legendarny opozycjonista, obecnie przewodniczący Warszawskiego Klubu Gazety Polskiej. - My, Polacy, jesteśmy winni Antoniemu Macierewiczowi wdzięczność i mimo że nie jest już ministrem, czekamy na raport powołanej przez niego podkomisji - podkreślił.
Kibicowałem ministrowi Antoniemu Macierewiczowi, wspierałem go jak mogłem, ale podjęto decyzję o jego dymisji. Następcą został Mariusz Błaszczak i powiedział wprost, że jego ministrowanie będzie kontynuacją działań ministra Macierewicza. Można wnioskować z tego, że to zmiana wyłącznie wizerunkowa
– powiedział nam Adam Borowski.
Szef Warszawskiego Klubu Gazety Polskiej zaznaczył, że "ministrowi Macierewiczowi należą się podziękowania za zmiany w wojsku, a podejmując się wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej uratował polski honor, którego nie umiała i nie chciała bronić poprzednia ekipa rządząca".
My, Polacy, jesteśmy winni Antoniemu Macierewiczowi wdzięczność i mimo że nie jest już ministrem, czekamy na raport powołanej przez niego podkomisji
– dodał.
Adam Borowski podkreślił, że obecnie trwa walka "o przyszłość Polski – czy za 20 lub 50 lat będziemy jeszcze niepodległym i suwerennym państwem, czy już tylko peryferiami jakichś Stanów Zjednoczonych Europy"?
Czy zostaniemy dumnym narodem ze swoją wiarą, heroiczną historią, silną gospodarką, swoją piękną kulturą, tradycjami i obyczajami, czy będziemy konsumpcyjną bezideową masą
– mówił.
Borowski podkreślił, że "chyli czoła przed Antonim Macierewiczem".
Ale żeby dobra zmiana się utrwaliła, żebyśmy wygrali tę walkę ze zlaicyzowaną, pozbawioną chrześcijańskich wartości lewacką Europą i sprzedajną opozycją – musimy być zjednoczeni. Musimy wygrać najbliższe wybory
– zaznaczył.