"PiS znajdzie na Ciebie haka" - pod tym kuriozalnym hasłem odbyła się w Sejmie konferencja prasowa Platformy Obywatelskiej. Prowadzący ją Joanna Mucha i senator Józef Pinior ostrzegali, że w państwie PiS "nikt nie będzie mógł czuć się spokojnie".
Politycy powoływali się na cytaty z zamkniętego panelu dyskusyjnego na temat sprawiedliwości, jaki odbył się podczas ostatniej konwencji programowej PiS.
Wypowiedzi te przytoczyła postkomunistyczna "Polityka". Chodzi m.in. o zdanie Jacka Czabańskiego (byłego doradcę Zbigniewa Ziobry):
"Ustawowo ustalimy prawo do prowokacji. W naszym interesie jest to, by policja i służby mogły przedstawiać propozycje korupcyjne. Chodzi o to, by wyeliminować sprowokowanych z życia publicznego".
I choć nie wiadomo nawet, w jakim kontekście te zdania padły,
Platforma już zaczęła bić na alarm, że Polaków czeka państwo policyjne.
"Pod maską, którą próbuje tworzyć jakaś firma pijarowska, odnaleźliśmy prawdziwe hasła PiS" - stwierdziła na konferencji prasowej Joanna Mucha.
"PiS mówi wam: znajdziemy na was haka, PiS mówi wam: jeśli nie będziesz podzielał naszej wizji państwa, paragraf się na ciebie znajdzie" - dodawała.
Nad grożącą Polsce dyktaturą Prawa i Sprawiedliwości lamentowął również senator Józef Pinior. Przypominało to trochę straszenie "średniowieczem" w wydaniu Bronisława Komorowskiego, który - przed II turą wyborów prezydenckich - kłamał na temat poglądów współpracowników Andrzeja Dudy: Krzysztofa Szczerskiego i Magdaleny Żuraw.
Tymczasem, jeżeli Polakom grozi "opresyjny system" i niekontrolowane działania CBA, to odpowiada za to Platforma Obywatelska. Jak pisaliśmy wczoraj - potwierdziły się podawane już 1,5 roka temu przez "Gazetę Polską" informacje, że
w 2012 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne - a więc za rządów PO - kupiło od włoskiej firmy Hacking Team oprogramowanie szpiegujące
Remote Control System (RCS).
RCS to wyrafinowane oprogramowanie szpiegowskie (spyware) służące do atakowania i monitorowania komputerów oraz smartfonów. W przeciwieństwie do innych tego typu programów, za pomocą RCS można nadzorować nawet zakodowane kanały komunikacji takie jak Skype, tzw. bezpieczne skrzynki e-mail i narzędzie Pretty Good Privacy do szyfrowania korespondencji. Jak chwalą się twórcy programu -
Remote Control System umożliwia śledzenie (w czasie rzeczywistym!) przeglądanych stron internetowych, kasowanych, zamykanych i otwieranych programów, a także uderzeń w klawiaturę.
"Gazeta Polska" pisała w lutym 2014 r.:
Dzięki RCS można też na bieżąco sprawdzać, jakie pliki drukuje użytkownik, jakie e-maile wysyła i otrzymuje, co i do kogo mówi na Skypie. Co więcej - system pozwala na przeglądanie i modyfikowanie zawartości twardego dysku szpiegowanej osoby.
Podobnie jest w przypadku smartfonów: po zdalnym zainstalowaniu RCS w tym urządzeniu służby państwowe
mają dostęp do SMS-ów i MMS-ów użytkownika, jego książki adresowej oraz e-maili oraz rozmów głosowych. Mogą także lokalizować współrzędne geograficzne miejsca, w którym znajduje się smartfon.
CBA zapłaciła za to oprogramowanie do inwigilacji Polaków niemal ćwierć miliona euro. Ale o tym Platforma Obywatelska jakoś nie chce mówić...
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg
Wczytuję ocenę...