Chłopaki z gdańskiej ferajny

Kierownictwo pomorskiej PO, w tym prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, brało czynny udział w promocji linii lotniczych należących do Marcina P., ówczesnego szefa OLT – ujawnił w Sejmie Antoni Macierewicz. – Boję się, że niedługo pan zamieni się w Donalda T. – powiedział premierowi poseł PiS-u.

Konfrontacja Macierewicza i Tuska odbyła się na zakończenie trwającej kilkanaście godzin sejmowej debaty w sprawie Amber Gold. Ostatecznie głosami rządzącej koalicji zdecydowano, że komisja śledcza mająca zbadać nieprawidłowości w sprawie Amber Gold nie powstanie.

Pomimo to zarówno premier, jak i jego gdańskie środowisko nie mają powodów do zadowolenia. Wraz z kilkuset pytaniami pod kierunkiem PO, prokuratury, służb specjalnych i innych organów państwa powiększyła się podczas debaty liczba wątpliwości związanych z udziałem polityków Platformy w procederach Marcina P.

Zdaniem posła PiS-u Przemysława Wiplera komisja i tak powstanie, ponieważ wciąż rośnie liczba wątków w aferze Amber Gold. Polityk zwraca również uwagę na solidarność, jaką wykazał się w głosowaniu koalicjant PO. – PSL, godząc się na warunki Platformy, pokazało, że partia Donalda Tuska trzyma je w szachu. Świadczy to o tym, że to, co zobaczyliśmy w wypadku nepotyzmu w Elewarze, to jedynie wierzchołek góry lodowej – mówi „Codziennej".

Ogółem w okresie od 24 lipca do 31 sierpnia br. do prokuratury w Gdańsku wpłynęło już prawie 4,5 tys. zawiadomień o przestępstwie w związku z działalnością firmy Marcina P. Kwota roszczeń poszkodowanych klientów opiewa na prawie 233 mln zł. Zdaniem posłów koalicji komisja śledcza i tak niczego nie wyjaśni. – Nie chcemy hucpy – mówią.

Więcej w dzisiejszym numerze "Gazety Polskiej Codziennie"

 

Źródło: