13 kwietnia 2010 r. Warszawa została zasypana tulipanami. Wzdłuż trasy, którą wieziono ciało Śp. Marii Kaczyńskiej, tysiące Polaków rozkładało kwiaty. Najwięcej przed Pałacem Prezydenckim. Rok temu władze Warszawy kazały aresztować tulipany. Nieskutecznie. Chwilę później wyrastały znowu na kamiennej ziemi.
Nie będę organizował żadnej akcji. W piątek o godz. 18 zamierzam położyć tulipany przed Pałacem Prezydenckim. Jeżeli ktoś chce mi towarzyszyć, zapraszam. Nie wiem, czy za to pobiją, zamkną czy tylko dadzą mandat. Mam to w nosie. Damie przynosi się kwiaty, a to jest najwłaściwszy dzień.
Pamiętam moją ostatnią rozmowę z Marią Kaczyńską. Powiedziała mi, że trzeba bardzo wierzyć w zwycięstwo. Jeżeli się w nie wierzy, to się wygrywa. Otóż wierzę, że już wkrótce będziemy żyć w kraju, w którym kwiaty nie idą do aresztu. Dzisiaj są niebezpieczne, bo dano je Komuś, o kim bardzo chciano zapomnieć.
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Tomasz Sakiewicz
Wczytuję ocenę...