dyktatura
39 miesięcy niewoli Poczobuta. "Dla Polaków i Białorusinów to symbol walki o wolność"
W tym tygodniu minęło 39 miesięcy od momentu bezprawnego uwięzienia przez białoruski reżim Andrzeja Poczobuta, dziennikarza, działacza mniejszości polskiej na Białorusi. Z najnowszych informacji wynika, że Poczobut opuścił karcer kolonii w Nowopołocku. Zaczął też otrzymywać leki na serce. Trudno jednak oczekiwać, by reżim na stałe zmienił swoje nastawienie wobec więzionego Polaka. – Nie wierzę w taki scenariusz. Raczej skłaniam się ku tezie, że sytuacja zdrowotna Poczobuta była tak zła, że musieli nagle zadbać o jego stan, bo za chwilę faktycznie mogłoby się coś z nim stać – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl Aleś Zarembiuk, białoruski opozycjonista, szef Fundacji Białoruski Dom w Warszawie.
Sytuacja dziennikarzy na Białorusi coraz gorsza. Reżim Łukaszenki w światowej czołówce
Białoruś zajmuje pierwsze miejsce w Europie pod względem liczby znajdujących za kratami pracowników mediów w stosunku do liczby mieszkańców kraju. Tak wynika z najnowszego raportu, opublikowanego przez organizację "Reporterzy bez Granic". W ujęciu ogólnoświatowym reżim Alaksandra Łukaszenki także plasuje się na podium, zajmując trzecie miejsce. Niechlubnym liderem są Chiny, a tuż za nimi Mjanma.
Nieżyjący żołnierze AK na celowniku Łukaszenki. Reżim chce im przypisać ludobójstwo i zbrodnie wojenne
Pod obrady białoruskiego parlamentu trafił projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego Republiki Białorusi. Jeden z artykułów przewiduje, że zarzuty karne w białoruskich sądach, jeśli oskarżenie będzie dotyczyło zbrodni wojennych, ludobójstwa oraz innych przestępstw, niepodlegających przedawnieniu, będą mogły być stawiane także osobom nieżyjącym. Portal Głosznadniemna.pl, należący do zdelegalizowanego przez reżim Związku Polaków na Białorusi (ZPB) przypomina, że łukaszenkowska propaganda oraz prokuratura za czarne charaktery, gnębiące ludność białoruską po 1944 roku, uznają m.in. obywateli II Rzeczypospolitej działających w polskim podziemiu antykomunistycznym. Są to najczęściej nieżyjący już partyzanci Armii Krajowej oraz innych polskich zbrojnych formacji patriotycznych, działających na terenie Białorusi po rozwiązaniu AK.