Andrzej Poczobut nadal jest torturowany w więzieniu Łukaszenki. To zakładnik reżimu. Zakładnikami reżimu jest też ponad 1400 więźniów politycznych na Białorusi, w tym osoby chore na raka, w podeszłym wieku, kobiety i nieletni. W więzieniach stosuje się tortury i inne formy przemocy. Zgodnie z rozporządzaniem Łukaszenki, bohater narodów białoruskiego i polskiego jest codziennie torturowany i poddawany torturom psychicznym. Za takie zbrodnie przeciwko ludzkości reżim musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności – wskazuje Paweł Łatuszka, zastępca szefa Zjednoczonego Gabinetu Tymczasowego Białorusi, były ambasador Republiki Białorusi w Polsce.
Andrzej Poczobut, dziennikarz i działacz mniejszości polskiej na Białorusi, w areszcie niesłusznie przebywał od 25 marca 2021 r. 8 lutego 2023 r. po sfingowanym procesie i absurdalnych zarzutach, m.in. rehabilitacji nazizmu, został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. 26 maja tego samego roku marionetkowy sąd łukaszystów w togach odrzucił apelację Poczobuta od wyroku. Od tamtej pory polski działacz przebywa w kolonii karnej w Nowopołocku, uznawanej za jedną z najcięższych tego typu placówek na Białorusi. Przez większość tego czasu – jak wynika z dostępnych informacji – Poczobut przebywa w karcerze, zwanym "więzieniem w więzieniu".
Andrzej Poczobut nadal jest torturowany w więzieniu Łukaszenki (...) Ma problemy z sercem i nadciśnienie, ale nadal jest przenoszony do PKT (cela odizolowana). Do tej celi są wysyłani "złośliwi przestępcy”, gdzie obowiązują najsurowsze warunki – poinformował w mediach społecznościowych Paweł Łatuszka.
Nie ulega wątpliwości, że działania Łukaszenki wobec Poczobuta to zbrodnia przeciwko ludzkości – mówi Łatuszka w rozmowie z portalem Niezależna.pl
Wspólnie z litewskimi partnerami przygotowaliśmy raport, który został przekazany do MSZ-etu Polski, Łotwy i innych krajów UE. Tam są udokumentowane przypadki tortur i gwałtów na kobietach, mężczyznach i dzieciach. Uwzględniono też polityczne morderstwa i porwania, wyroki motywowane polityczne oraz przypadki tortur w więzieniach. Mamy już siedem ofiar śmiertelnych tortur i znęcania się w białoruskich więzieniach. De facto ci ludzie zostali w nich zamordowani.
Pozostaje pytanie o jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), ale mamy rozwiązanie, które przedłożyliśmy naszym partnerom. Jurysdykcja MTK na Białorusi nie obowiązuje, bowiem Łukaszenka nie podpisał Statutu Rzymskiego, jednak podstawą może być przymusowa deportacja ludności cywilnej z Białorusi do sąsiednich krajów. Takie deportacje trwają od lat. Według ocen obrońców praw człowieka, co także zostało uwzględnione w naszym raporcie, ponad 300 tys. obywateli Białorusi zostało zmuszonych do opuszczenia terytorium kraju i wyjazdu. I to już jest przestępstwo transgraniczne, które kwalifikuje się jako zbrodnia przeciwko ludzkości. Na tej podstawie można skierować Białoruś do MTK w Hadze, nawet bez przedsądowego rozpatrzenia.
Ucieczkę z własnego kraju wymusza na obywatelach sytuacja panująca na Białorusi, a więc wspomniane morderstwa, tortury i gwałty.
My proponujemy podejście prawne, które daje możliwość skorzystania z jurysdykcji MTK i pociągnięcie reżimu na Białorusi do odpowiedzialności za wysiedlanie ludności cywilnej. Wszystkie wymienione wyżej przestępstwa także będą dołączone do rozpatrzenia jako charakteryzujące ogólną sytuację panującą na Białorusi. Nie mam wątpliwości, że taka sprawa będzie rozpatrzona. Potrzeba jedynie wsparcia ze strony Zachodu, głównie krajów UE.