Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Nieżyjący żołnierze AK na celowniku Łukaszenki. Reżim chce im przypisać ludobójstwo i zbrodnie wojenne

Pod obrady białoruskiego parlamentu trafił projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego Republiki Białorusi. Jeden z artykułów przewiduje, że zarzuty karne w białoruskich sądach, jeśli oskarżenie będzie dotyczyło zbrodni wojennych, ludobójstwa oraz innych przestępstw, niepodlegających przedawnieniu, będą mogły być stawiane także osobom nieżyjącym. Portal Głosznadniemna.pl, należący do zdelegalizowanego przez reżim Związku Polaków na Białorusi (ZPB) przypomina, że łukaszenkowska propaganda oraz prokuratura za czarne charaktery, gnębiące ludność białoruską po 1944 roku, uznają m.in. obywateli II Rzeczypospolitej działających w polskim podziemiu antykomunistycznym. Są to najczęściej nieżyjący już partyzanci Armii Krajowej oraz innych polskich zbrojnych formacji patriotycznych, działających na terenie Białorusi po rozwiązaniu AK.

Opaska żołnierza AK \ fot. ilustracyjne
Opaska żołnierza AK \ fot. ilustracyjne
myself (User:Piotrus) [CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)]

Jak czytamy na portalu, nowelizacja Kodeksu postępowania karnego Białorusi przewiduje, że w przypadku sformułowania zarzutów prokuratorskich wobec nieżyjącej osoby, ciężar reprezentowania jej przed sądem spada na... potomków. W przypadku braku takowych, bądź w sytuacji, kiedy nie będą mogli oni bronić przodka przed oskarżeniami białoruskiej prokuratury, zmarłemu oskarżonemu będzie przysługiwał obrońca z urzędu.

Inicjatywa karania zmarłych należy do Prokuratury Generalnej Republiki Białorusi, która w 2021 r. wszczęła postępowanie "o ludobójstwie narodu białoruskiego” w czasach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej oraz po jej zakończeniu.

Zgodnie z narracją, przedstawianą przez białoruskich prokuratorów, w okresie okupacji niemieckiej zbrodnie, noszące znamiona ludobójstwa, popełniali na Białorusinach najczęściej żołnierze niemieccy. Natomiast po przetoczeniu się przez Białoruś w 1944 r. frontu w kierunku zachodnim i reaktywacji na ziemiach białoruskich władzy sowieckiej, Białorusini, zdaniem prokuratorów, byli prześladowani wcale nie przez reżim stalinowski i jego machinę represyjną.

Według łukaszenkowskiej propagandy oraz prokuratury, czarnymi charakterami, gnębiącymi ludność białoruską po 1944 r. byli obywatele II Rzeczypospolitej, działający w polskim podziemiu antykomunistycznym. Są to najczęściej nieżyjący już partyzanci, należący do Armii Krajowej oraz innych polskich zbrojnych formacji patriotycznych, działających na terenie Białorusi po rozwiązaniu AK w styczniu 1945 r.

– przypomina portal Głosznadniemna.pl, należący do Związku Polaków na Białorusi.

Perspektywa ścigania przez prokuraturę Białorusi weteranów Armii Krajowej wywołała oburzenie środowisk kombatanckich w Polsce od razu po tym, jak Prokuratura Generalna Białorusi wszczęła postępowanie "o ludobójstwie narodu białoruskiego”, sugerując, iż odpowiedzialnymi za tego typu zbrodnie są żołnierze AK i uczestnicy innych polskich formacji patriotycznych, działających na terenie Białoruskiej SRR po zakończeniu II wojny światowej.

Prezydium Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej wyraża stanowczy protest przeciwko słowom prokuratora generalnego Białorusi Andreja Szweda, który – w swoim dokumencie dotyczącym śledztwa w ramach sprawy karnej w kwestii "ludobójstwa narodu białoruskiego” w okresie II wojny światowej – oskarżył o ludobójstwo Armię Krajową i zaliczył ją do formacji nazistowskich. Jesteśmy wstrząśnięci i nie ma naszej zgody na taką obelgę. 

– wskazuje fragment oświadczenia.

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl, glosznadniemna.pl, Kresy24.pl

#Białoruś #reżim #prawo #parlament #żołnierze AK #Łukaszenka #dyktatura

Konrad Wysocki