Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Białorusini masowo wyjeżdżają z kraju. Represje i brak perspektyw robią swoje – mówi Aleś Zarembiuk

Nawet 600 tys. osób wyjechało z Białorusi od 2020 r., gdy Alaksander Łukaszenka w wyniku sfałszowania wyborów prezydenckich utrzymał swoje dyktatorskie rządy – podaje niezależny portal Nasza Niwa, powołując się na wyliczenia socjologa Gienadźia Korszunaua. To ok. 7 proc. ludności Białorusi, biorąc pod uwagę oficjalne statystyki. – Machina represji pracuje na pełnej parze, stąd taki stan rzeczy. Na Białorusi już zaczyna brakować rąk do pracy w wielu zawodach. Pojawiają się nawet prześmiewcze głosy, że niedługo Łukaszenka będzie musiał zwrócić się o pomoc do Korei Północnej, by dostarczyła mu pracowników – mówi portalowi Niezależna.pl Aleś Zarembiuk, białoruski opozycjonista, szef Fundacji Białoruski Dom w Warszawie.

granica białoruska
granica białoruska
Grani-msk - wikipedia.ru

Z dostępnych danych wynika, że na Zachód wyjechało co najmniej 220 tys. Białorusinów. W polskim systemie ZUS w lutym br. zarejestrowanych było 130 tys. obywateli Białorusi. W 2020 r. było to zaledwie 17 tys. – czytamy. Na Litwie w lutym br. pozwolenie na pobyt miało 63 tys. Białorusinów, a oficjalnie zatrudnionych było 48 tys. Pod koniec 2020 r. na Litwie mieszkało ok. 18 tys. Białorusinów. W ciągu ostatnich lat 6-8 tys. osób wyjechało do Niemiec. Do Gruzji trafiło ok. 10-11 tys. Również kierunek wschodni, a więc przede wszystkim Rosja, wciąż przyciąga wielu obywateli Białorusi. Ich policzyć jest jednak trudniej. Zdaniem socjologa Gienadźia Korszunaua, można jednak przyjąć, że emigracja w kierunku wschodnim jest zbliżona do tej na Zachód. Tym samym, przekonuje Korszunau, można ocenić ogólną liczbę emigrantów na 500-600 tys. "To prawie jak Grodno i Brześć razem wzięte" – podaje portal Nasza Niwa. 

Niedawno białoruski reżim zaprzestał publikowania takich danych. Przez falę represji ze strony Łukaszenki było wiadomo, że statystycznie jak jedna osoba zostanie wtrącona do więzienia, to automatycznie pięć kolejnych opuści Białoruś. A machina represji pracuje na pełnej parze. Według danych Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna", tylko w kwietniu br. represjonowanych było 500 osób – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl Aleś Zarembiuk, białoruski opozycjonista, szef Fundacji Białoruski Dom w Warszawie. 

Na Białorusi już zaczyna brakować rąk do pracy w wielu zawodach. Pojawiają się nawet prześmiewcze głosy, że niedługo Łukaszenka będzie musiał zwrócić się o pomoc do Korei Północnej, by dostarczyła mu pracowników.

– dodaje nasz rozmówca.

Z jednej strony są to przyczyny polityczne, a z drugiej kwestie finansowe. Realne średnie wynagrodzenie na Białorusi wynosi w przeliczeniu 1000-1200 zł miesięcznie, a ceny są podobne do tych w Polsce za wyjątkiem m.in. opłat za czynsz, gdzie na Białorusi jest to ok 200-250 zł miesięcznie. 

– uzupełnia Zarembiuk.

Do tego należy dodać brak perspektyw. Represje narastają, a aparat polityczny pracuje jak za czasów Breżniewa w ZSRS. Cały czas trwa również zastraszanie Zachodu przy jednoczesnym zachwalaniu, jak to dobrze jest w białoruskim wojsku i jak sprawnie przygotowuje się ono do wojny. To wszystko sprawia, że głównym dążeniem młodych Białorusinów jest szybkie otrzymanie wizy Schengen – wskazuje szef Fundacji Białoruski Dom w Warszawie. 

Osoby znające język polski, nawet te, które nie posiadają certyfikatów ale np. studiowały kilka lat w Polsce lub tu pracowały, teraz masowo świadczą usługi korepetycji językowych. Uczą Białorusinów języka polskiego. Jedną grupę stanowią ci, którzy przygotowują się do otrzymania Karty Polaka, a to zjawisko na masową skalę. Każdy, kto ma nawet bardzo dalekie polskie korzenie, ale wyszuka je np. w księgach kościelnych, stara się o uzyskanie tego dokumentu, by wyjechać. Drugą grupę stanowią osoby, które uczą się polskiego, bo zamierzają wyjechać w celach zarobkowych. 

– kończy Zarembiuk. 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Białoruś #emigracja #reżim #dyktatura #Łukaszenka #statystyki

Konrad Wysocki