Podpisana przez Aleksandra Łukaszenkę 4 stycznia nowelizacja ustawy o prezydencie Republiki Białorusi zapewnia dyktatorowi jak i jego rodzinie dożywotni immunitet również w sprawach karnych. Jak przekonuje Paweł Łatuszka, szef opozycyjnego białoruskiego Narodowego Zarządu Antykryzysowego, Łukaszenka obawia się i nie wierzy w stabilność oraz siłę swojej władzy. Białoruski dyktator nie wierzy ponadto w swoich obecnych zwolenników. -Łukaszenka obawia się, że w przypadku rezygnacji ze stanowiska prezydenta jego dzisiejsi zwolennicy będą starali się go pociągnąć do odpowiedzialności karnej – stwierdził Łatuszka.
Aleksandr Łukaszenka w tym tygodniu podpisał nowelizację ustawy o prezydencie Republiki Białorusi. Nowe prawo gwarantuje byłym prezydentom a także członków jego rodzin dożywotni immunitet w sprawach karnych w tym za działania „podejmowane w związku z wykonywaniem urzędu prezydenckiego”. Były prezydent otrzyma miesięczne świadczenie w wysokości 100 procent wynagrodzenia prezydenta oraz możliwość uzyskania prawa własności do wybranej rezydencji państwowej. Po odejściu z prezydentury były prezydent otrzymuje także dożywotnie miejsce w izbie wyższej parlamentu.
Podobne rozwiązanie w roku 2020 zostało przyjęte w Rosji, gdzie przyjęto rozwiązania zapewniające dożywotni immunitet byłym prezydentom Federacji Rosyjskiej.
Nowelizacja ustawy wprowadza ponadto jeszcze bardziej rygorystyczne obostrzenia w sprawie tego kto może startować w wyborach prezydenckich. Osoba ubiegająca się o fotel prezydenta Białorusi musi mieć ukończone 40 lat i przez ostatnie dwadzieścia lat mieszkała stale na terytorium Białorusi i nigdy nie miała pozwolenia na pobyt w innym państwie. Rozwiązania te uniemożliwią start w wyborach prezydenckich części liderom opozycji, którzy w obawie przed aresztowaniem przez białoruski aparat represji wyemigrowali z kraju.
"Przygotowania" do wyborów na Białorusi. Rosgwardia uczy rozpędzania demonstrantów
Jak przekonuje Paweł Łatuszka szef opozycyjnego białoruskiego Narodowego Zarządu Antykryzysowego przyjęta niedawno ustawa o prezydencie Republiki Białorusi wynika z faktu, że Łukaszenka obawia się i nie wierzy w stabilność oraz siłę swojej władzy. Białoruski dyktator nie wierzy ponadto w swoich obecnych zwolenników.
-Łukaszenka obawia się, że w przypadku rezygnacji ze stanowiska prezydenta jego dzisiejsi zwolennicy będą starali się pociągnąć go do odpowiedzialności karnej
– stwierdził Łatuszka.
Obecnie Łukaszenka rozpatruje kilka scenariuszy. Pierwszy i najważniejszy to utrzymanie się u władzy do końca swoich dni.
Łukaszenka będzie robił wszystko, aby cały czas rządził i nie był zmuszony do oddania swojej władzy.
W tym roku może objąć przewodnictwo nad Ogólnobiałoruskim Zgromadzeniu Ludowym. Ten urząd wprowadzony za sprawą nowelizacji białoruskiej konstytucji. Przewodniczący Ogólnobiałoruskiego Zgromadzenia Ludowego faktycznie stoi ponad prezydentem.
– wyjaśnia białoruski opozycjonista.
Ostatni scenariusz to opuszczenie Białorusi zarówno przez Łukaszenkę jak i jego rodzinę. Według niepotwierdzonych informacji syn dyktatora Wiktor Łukaszenka otrzymać miał niedawno status rezydenta w Zjednoczonych Emiratów Arabskich. To w tym kraju rodzina dyktatora zaczęła lokować potężne środki, jakie zostały ukradzione na Białorusi podczas ich rządów.