Do zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie powróciły zaginione dzieła wybitnego rysownika Michała Elwiro Andriollego oraz obraz Teodora Axentowicza. Ich los nie był znany od II wojny światowej, a starania o ich odzyskanie trwały niemal dekadę.
Utracone w czasie II wojny światowej rysunki Michała Elwiro Andriollego z cyklu ilustracji do utworu „Maria” Antoniego Malczewskiego oraz pastel Teodora Axentowicza „Dama w pawich piórach” dzięki staraniom Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu powróciły do Muzeum Narodowego w Warszawie. Odnalezione dzieła pochodzą z międzywojennej kolekcji warszawskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Rysunki Andriollego w 1942 r. zostały zdeponowane, na polecenie okupantów w magazynach Muzeum Narodowego w Warszawie. Od września 1939 r. w tych samych magazynach znajdowało się dzieło Teodora Axentowicza - pastelowy obraz „Dama w pawich piórach”. Już wówczas dzieło opisywano jako „bardzo zniszczone”. Od zakończenia wojny los tych cennych dzieł był zupełnie nieznany. Dopiero w 2011 r. na rynku antykwarycznym pojawiła się „Dama w pawich piórach”, a w 2013 r. – rysunki Andriollego. Dzięki staraniom MKDNiS oraz współpracy z organami ścigania, obiekty powróciły do zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, które jest spadkobiercą przedwojennej kolekcji TZSP. Przed zaprezentowaniem publiczności obraz Axentowicza został poddanych zabiegom konserwatorskim.
Przekazane dzisiaj do @Muzeum_Narodowe dzieła to: pastel Teodora Axentowicza pt. ”Dama w pawich piórach” oraz pięć rysunków Michała Elwiro Andriollego - „Miecznik na grobie córki”, „Miecznik i Maria”, „Bitwa", „Pożegnanie” i „Wojewoda”. pic.twitter.com/0hObkjwOVC
— Ministerstwo Kultury i Sportu (@MKDNiS) July 15, 2021
Wicepremier Piotr Gliński powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej, że proces odzyskiwania dzieł trwał niemal dekadę. „Status poszukiwanych dzieł sztuki tego rodzaju jest bardzo skomplikowany, ponieważ każde z nich ma inny status prawny. Tym razem konieczny był proces sądowy lub zakończenie procesu zasiedzenia, co zajęło pięć lat” – wyjaśnił wicepremier Gliński. Jego zdaniem jest to najlepsza ilustracja tego, jak wielkim wysiłkiem organizacyjnym jest odzyskiwanie dzieł sztuki.
Wicepremier Gliński przypomniał, że w czasie wojny z polskich kolekcji prywatnych i publicznych, zniknęło ponad pół miliona dzieł sztuki wycenianych na kilkadziesiąt miliardów ówczesnych dolarów. „To skala strat nieporównywalna z innymi państwami Europy” – stwierdził. Zadaniem ich odzyskiwania zajmuje się specjalny dział MKDNiS. Szef MKDNiS przypomniał, że w katalogu strat wojennych znajduje się ponad 64 tys. opisanych obiektów, z czego jedynie ok. 14 tys. z nich jest sfotografowanych, natomiast pozostałe zostały jedynie opisane. „Cała reszta to wciąż białe plamy. Odzyskiwanie dzieł sztuki nadal jest bardzo trudne” – wskazał.
Wicepremier Gliński podkreślił, że odzyskiwanie dzieł sztuki zaginionych w czasie II wojny światowej jest w ogromnym stopniu uzależnione od działań innych państw. W jego opinii pomoc rządów Niemiec oraz innych krajów może zostać uznana za niewystarczającą. Przypomniał, że wystosowana przez niego propozycja wspólnego apelu ministrów kultury Polski i Niemiec o zwrot zagrabionych dzieł sztuki od dwóch lat czeka na odpowiedź. Również wnioski o zwrot składane do władz rosyjskich są lekceważone.
Do problemów proceduralnych z odzyskiwaniem dzieł sztuki odniósł się również dyrektor Muzeum Narodowego Łukasz Gaweł. „W tym procesie nie ma miejsca na błędy” – podkreślił. Przestrzegł również przed łatwym poszukiwaniem sensacji i pochopnym ogłaszaniem odnalezienia cennego dzieła sztuki. Dodał, że znaczenie prezentowanych grafik wynika także ze znaczenia dzieła Antoniego Malczewskiego dla historii polskiej literatury pięknej. „To absolutna perła literatury europejskiej. Malczewski jest w pierwszej lidze romantyzmu europejskiego” – podkreślił.
Losy odzyskanych obrazów przybliżyła dr Joanna Sikorska, kurator Gabinetu Rycin i Rysunków MNW. Podkreśliła, że Teodor Axentowicz (1859-1938) był jednym z najbardziej cenionych polskich artystów tamtej epoki, a jego sława wykraczała poza ziemie polskie. Studiował w Monachium, które było wówczas jednym z najważniejszych ośrodków sztuki, a następnie współpracował z artystami paryskimi. Po powrocie do Krakowa był jednym z najważniejszych animatorów tamtejszego życia artystycznego. Zasłynął również portretami, których charakterystycznym przykładem jest „Dama w pawich piórach”. Zupełnie inaczej potoczyły się losy wybitnego ilustratora, powstańca styczniowego prześladowanego przez władze carskie Michała Elwiro Andriollego. Dr Sikorska zwróciła uwagę także na wyjątkowość techniki zastosowanej przez Andriollego. W 1876 r. najważniejsze warszawskie wydawnictwo literackie Gebethner i Wolff zastosowało do reprodukcji ilustracji Andriollego nowoczesną technikę fotograficzną. Negatywy przygotowane w zakładzie Konrada Brandla zachowały się do dziś i stanowiły podstawę do identyfikacji odnalezionych dzieł.
W czasie konferencji zaprezentowano również nowowydaną monografię „Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych (1860-1940, 1948). Zarys historyczny i katalog zbiorów”. Opracowanie przygotowane przez historyka sztuki i muzealnika Romana Olkowskiego jest pierwszym katalogiem, tej jednej z najważniejszych instytucji wystawienniczych międzywojnia, powołanej nie tylko w celu wspierania sztuki, ale również pomocy artystom. Autor podkreślił, że ma nadzieję, iż jego dzieło szybko straci na aktualności, ponieważ uda odnaleźć się kolejne zaginione dzieła.