O kryzysie wokół Trybunału Konstytucyjnego i polityce obronnej państwa polskiego mówił dziś w wywiadzie udzielonym portalowi WirtualnePolska.pl prezydent RP Andrzej Duda.
Wyraził on szczere zdziwienie zachowaniem prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, który wpuścił do budynku Trybunału pięciu sędziów zaprzysiężonych przez prezydenta, wypłaca im pensję, a nie dopuszcza do orzekania.
Gdybym dzisiaj posłuchał tych, którzy chcą, abym zaprzysiągł trzech sędziów (wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji - red.), to złamałbym prawo.
- powiedział Andrzej Duda.
Mamy pat. To jest pewnym sensie pat konstytucyjny, bo to prezes (Andrzej Rzepliński - red.) nie chce uznać pewnych faktów prawnych. Dziś mamy 15 sędziów TK
- dodał.
Dziennikarze prowadzący wywiad zapytali Andrzeja Dudę o to, czy gdyby podczas debaty ktoś postawił przy nim proporczyk PiS, to czy - podobnie jak Bronisław Komorowski z proporczykiem PO - odstawiłby go.
Postawiłbym proporczyk. Powiedziałbym: podpisuję się pod programem tej partii
- odparł Andrzej Duda.
Prosił także, aby z jego obietnic wyborczych rozliczać go pod koniec, a nie na początku kadencji.
Prezydent mówił także o polityce obronnej państwa i staraniach wzmocnienia wschodniej flanki NATO.
Nie uważam, że Polska jest dziś zagrożona, ale patrzę perspektywicznie. Rosja prowadzi politykę imperialną.
- powiedział.
To, czy to będą stałe bazy – w znaczeniu, że będą w nich stale stacjonowali ci sami żołnierze - czy będzie to obecność rotacyjna - to nie ma dla mnie większego znaczenia. Ważne, żeby żołnierze tu byli. Bo to oni zniechęcają do ataku
- dodał.
Źródło: wp.pl,twitter.com,300polityka.pl,niezalezna.pl
pb