PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Dera nowym ministrem u prezydenta. Odpowiadać będzie za "dyżury prezydenckie" w Sejmie

Andrzej Dera został dziś nominowany sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy.

youtube.com
youtube.com
Andrzej Dera został dziś nominowany sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy. Były poseł Solidarnej Polski odpowiadać będzie za sprawy samorządowe i kontakty z parlamentem. Dera będzie szóstym ministrem w kancelarii i jego zadaniem będzie m. in. reprezentowanie prezydenta podczas obrad Sejmu, w ramach tzw. "dyżurów prezydenckich", które w swoim wystąpieniu z 12 listopada br. zapowiedział Andrzej Duda.

- Prezydent RP Andrzej Duda postanowieniem z dnia 16 listopada 2015 r. powołał Andrzeja Derę na stanowisko Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezydenta RP - czytamy w komunikacie KPRP. W przeszłości prawnik Andrzej Dera  działał jako polityk samorządowy, a później poseł. Polityczną działalność rozpoczął w 1990 r. w Komitecie Obywatelskim „Solidarność”. W latach 1991–1993 należał do Porozumienia Centrum, później był w kilku partiach: ZChN, AWS, od 2001 r. w Prawie i Sprawiedliwości.

Jesienią 2011 r. po otrzymaniu mandatu z ramienia PiS przeszedł do klubu Solidarnej Polski. W maju 2014 r. bez powodzenia startował z list SP do Parlamentu Europejskiego. W listopadzie zeszłego roku, również bez sukcesu kandydował z własnego komitetu na prezydenta Ostrowa Wielkopolskiego. Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi nie znalazł miejsca na listach wyborczych PiS.

W 2010 r. jako przedstawiciel PiS w pracach nad zmianami w kodeksie wyborczym, w imieniu klubu poparł projekt rządzącej koalicji. Rok temu w wywiadzie dla portalu niezalezna.pl Jarosław Kaczyński mówiąc o potrzebie zmian w kodeksie wyborczym komentował decyzję sprzed 5 lat.

- W 2010 r. zmieniono kodeks wyborczy, który niestety – pod wpływem jednego z posłów, który prowadził sprawę i sprawozdawał, że wszystko jest w porządku – wtedy poparliśmy. Kodeks nie był w porządku, przyznajemy się do błędu, i od tego czasu podjęliśmy mnóstwo działań, poprawek do kodeksu, które powodowałyby że fałszerstwo wyborcze byłoby trudniejsze - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.

 



Źródło: prezydent.pl,niezalezna.pl

sp