Niski, łysy mięśniak, który próbował zakłócić wiec Beaty Szydło w Świdnicy, to Jacek B. - mężczyzna oskarżony w procesie gangu handlarzy narkotyków. Jacek B. publikuje na swoim profilu Facebooku memy wyśmiewające się z PiS i IV RP, a także wpisy zachęcające do głosowania na PO.
Wczoraj na świdnickim rynku, gdzie była Beata Szydło, pojawiła się kilkuosobowa grupka zwolenników Platformy Obywatelskiej. Mężczyźni na początku gwizdali i okrzykami próbowali zakłócić spotkanie. Potem zadawali jej pytania o Antoniego Macierewicza i o to, „co mówił w Chicago”.
Wśród mężczyzn próbujących zakłócić wiec kandydatki PiS na premiera wyróżniał się niski, łysy mężczyzna o szerokich barach. Gwizdał i krzyczał "Pokażcie Macierewicza!" Mężczyznę widać na poniższym zdjęciu:
fot. Magdalena Żuraw
To
Jacek B., pseudonim "Sznurek", którego profil na Facebooku wygląda następująco:
W czerwcu 2007 r. portal twoje-sudety.pl pisał o "osiągnięciach" tego nietypowego, a może typowego wyborcy PO,
wymieniając jego nazwisko (my podajemy tylko pierwszą literę):
Gang handlarzy narkotyków skazany. Główni oskarżeni spędzą w więzieniu kilkanaście lat. [...] Na twarzach gangsterów nie było widać skruchy. Sala świdnickiego sądu była strzeżona jak twierdza. [...] Bokserzy zmonopolizowali narkotykowy rynek na południu Polski. We wrześniu 2003 r. przyjęli zlecenie na przemyt do Austrii miliona tabletek ekstazy wartych 4,5 miliona zł. Z Holandii bez problemu przedostali się do Wiednia, ale wpadli podczas transakcji w hotelowym pokoju, bo przemyt był prowokacją amerykańskich i austriackich służb specjalnych. Grupa handlowała też bronią i granatami oraz czerpała korzyści z nierządu. Gang kontrolował agencję towarzyską Ranczo w podświdnickich Marcinowicach, czerpiąc z tego przez kilka lat spore dochody. [...] Prokuratura nie ma wątpliwości. To jedna z największych i najgroźniejszych grup przestępczych rozbitych w ostatnich latach. [..] Pozostali skazani w procesie gangu: Sławomir B. (6 lat pozbawienia wolności), Jacek B. (5 lat).
Był to wyrok nieprawomocny, ale rok później "Gazeta Wyborcza" informowała:
Od wyroku odwołało się 28 skazanych oraz prokuratura, która miała zastrzeżenia co do 17 wyroków. We wtorek wrocławski sąd apelacyjny podtrzymał orzeczenia dla 21 skazanych. W stosunku do pozostałych wprowadził niewielkie korekty wyroków. I tak np. główny oskarżony Staszuk pójdzie siedzieć na 12, a nie 13 lat, a kilku innych skazanych ma zmniejszone wyroki, np. z sześciu lat na pięć pozbawienia wolności.
W 2010 r. Sąd Najwyższy uwzględnił kasację skazanych mężczyzn, ale tylko ze względów formalnych. Szefa grupy przestępczej reprezentował bowiem nie adwokat, lecz zatrudniony u niego prawnik z pierwszego roku aplikacji - czego sędzia "nie zauważył". "Dziennik Łódzki", pisząc o kasacji, dodawał:
"Grupa ma na sumieniu usiłowanie zabójstwa, zastraszanie, handel bronią, pobicia oraz produkcję i handel narkotykami". Po kasacji skazani w poprzednich dwóch instancjach wyszli na wolność. W 2011 r. proces ruszył od nowa i toczy się do tej pory.
Z profilu facebookowego Jacka B. jednoznacznie wynika, że jest on wyborcą PO:
Na pytanie o jego przeszłość Jacek B. następująco odpowiedział naszemu dziennikarzowi:
ZOBACZ WIDEO
Źródło: niezalezna.pl
wg,sp