Premier Ewa Kopacz włączyła się do akcji "Hejt Stop" - kampanii zwalczania nienawiści w Internecie i sferze publicznej. Wielu zaskoczyło, że akurat liderka PO teraz potępia nienawiść, podejrzewając ją o motywacje wyborcze. Portal niezalezna.pl pyta czy zaknebluje posła Niesiołowskiego. Jak się okazuje, akcję "Hejt Stop" organizuje stowarzyszenie Projekt: Polska, a w jego radzie strategicznej jest... były szef gabinetu byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, Paweł Lisiewicz.
- Dzisiaj powinniśmy walczyć o to, żeby wykorzenić nienawiść z serc tych, którzy te napisy umieszczają (...) uda się to, jeśli Polacy zrozumieją, że nowoczesny patriotyzm "zawiera w sobie nie tylko miłość do ojczyzny", ale także "jest w nim miejsce na tolerancję i szacunek dla odmienności - zadeklarowała Ewa Kopacz, występując w czarnej koszulce z napisem "Hejt" i dopiskiem "stop".
- Dzisiaj trzeba powiedzieć stop dla nienawiści, dla nietolerancji, dla nacjonalizmu - podkreśliła premier. Nie zabrakło aluzji do tych, którzy sprzeciwiają się planowi Brukseli na przyjazd do Polski imigrantów, który zaakceptował rząd Ewy Kopacz. - Potrafiliśmy wyciągnąć rękę do tych, którzy potrzebują pomocy. I to czynimy teraz - chwaliła się Ewa Kopacz.
Szefowa PO razem z pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Małgorzatą Fuszarą z tej okazji zamalowały napis "Anty Jude":
Kto stoi za całą akcją? - Akcja, w której wzięła udział Kopacz, to typowa lewacka manipulacja pojęciami nienawiści, antysemityzmu itd. - napisał Łukasz Warzecha i ujawnił, kto organizuje "Hejt Stop":