- Żądamy natychmiastowego odwołania minister, która popiera kazirodztwo - zapowiedział rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Adam Hofman. Chodzi o wypowiedź minister "ds. równości" w rządzie PO-PSL, Małgorzaty Fuszary, która poparła legalizację małżeństw kazirodczych, twierdząc, że "takich norm nie można z góry jakby ustalać i odbierać innym osobom tutaj możliwości istnienia".
Poseł PiS w Radio Zet odnosząc się do usunięcia z partii Janusza Palikota, prof. Jana Hartmana za poparcie dla kazirodztwa, zacytował słowa obecnie zajmującej stanowisko ministra w rządzie Ewy Kopacz, Małgorzaty Fuszary.
- Pytanie, które na Zachodzie się w tej chwili stawia dotyczy innej takiej normy która jest rzadko dyskutowana, i uważana jest zwykle za niepodważalną, to znaczy zakaz kazirodztwa. I on jest w tej chwili dyskutowany w Wielkiej Brytanii i w Niemczech. (...) przede wszystkim podważa się sens utrzymywania zakazu kazirodztwa w kontekście rodzeństwa. I pytanie o to, czy w dzisiejszych czasach rzeczywiście taki jest sens utrzymywania zakazu małżeństwa między rodzeństwem - mówiła
podczas konferencji, zorganizowanej nas Uniwersytecie Warszawskim przez koło studentów gender/queer pod hasłem "Nienormatywne Praktyki Rodzinne". Wypowiedź tą jako pierwszy zacytował portal fronda.pl.
Obecna minister ubolewa, że
"w tej chwili podważa się jakby w ogóle sensowność takiego argumentu, ponieważ tu znowu musielibyśmy się odwoływać do tego, że tylko pewna norma potomstwa ma decydować o tym, w jakie związki ludzie między sobą mogą wchodzić, a przecież takich norm nie można z góry jakby ustalać i odbierać innym osobom tutaj możliwości istnienia".
Poseł Platformy Obywatelskiej, Julia Pitera po zacytowaniu tych słów przez Hofmana próbowała skandaliczną sytuację obrócić w żart mówiąc, że każdy wie czym jest kazirodztwo, ale do słów minister nie odniosła się.
Jak stwierdziła, rząd Ewy Kopacz nie popiera związków kazirodczych, więc ona nie widzi problemu.
Natomiast współpracownik prezydenta prof. Tomasz Nałęcz początkowo chciał uciec od tematu.
- Proponuję, aby zostawić kazirodztwo na boku, bo pan Hofman wrzucił piłkę na boisko w taki sposób, aby uniknąć debaty o expose. Ja nie znam tego cytatu. W głowie mi się nie mieści, żeby minister polskiego rządu chciał legalizować kazirodztwo, które uznawane jest we wszystkich kulturach za działalność przestępczą. Myślę, że lepiej wrócić do tego expose - stwierdził.
-
Za długo żyję, żeby na podstawie takiej wrzutki wyrwanej z kontekstu oceniać poważną osobę, że ona jest zwolennikiem zalegalizowania kazirodztwa – powątpiewał prof. Nałęcz, ale dociskany jednak w końcu przyznał. -
Jeśli byłaby to prawda, to niezależnie kto to powiedział, eliminowałby się ze sceny politycznej.
Dlatego, by nie było wątpliwości, czy wypowiedź została "wyrwana z kontekstu", cytujemy
cały fragment wypowiedzi pani minister na ten temat.
ZOBACZ NAGRANIE:
Źródło: niezalezna.pl,fronda.pl
sp,gb