Gazeta Polska: Roman Tuska » CZYTAJ TERAZ »

Przeszukania w mieszkaniu Ewy Stankiewicz. Rachoń: "Jest tylko jedna sprawa, która dla tych ludzi się liczy"

- Sprawa 10 kwietnia 2010 r. jest fundamentalna, kluczowa i jest jedyną sprawą, do której rządząca ekipa podchodzi z tak wielką - nie wiem, czy to dobre słowo - powagą. To kompleks wynikający z tego, jaki był udział pierwszego rządu Donalda Tuska w zatajaniu przed Lechem Kaczyńskim rozmów z Rosjanami - tak sprawę przeszukań w mieszkaniu dziennikarki Ewy Stankiewicz-Jorgensen komentuje dyrektor programowy TV Republika Michał Rachoń.

Ewa Stankiewicz
Ewa Stankiewicz
screenshot - TV Republika

Dziś wczesnym rankiem Żandarmeria Wojskowa weszła do mieszkania dziennikarki Ewy Stankiewicz-Jorgensen. Funkcjonariusze poszukują części tupolewa.

Dyrektor programowy TV Republika, Michał Rachoń, podkreślił, że "sprawa 10 kwietnia 2010 r. jest fundamentalna, kluczowa i jest jedyną sprawą, do której rządząca ekipa podchodzi z tak wielką - nie wiem, czy to dobre słowo - powagą, ale z całą pewnością [był] kompleks wynikający z tego, jaki był udział pierwszego rządu Donalda Tuska w zatajaniu przed Lechem Kaczyńskim rozmów z Rosjanami".

Wskazał, że zatajanie informacji przed Lechem Kaczyńskim wynika z dokumentów stworzonych w MSZ przez bliskich współpracowników Radosława Sikorskiego.

- Jarosław Bratkiewicz wybrał się do ambasady Federacji Rosyjskiej, by rozmawiać, jak ma wyglądać wizyta i spotkanie między Putinem a Tuskiem podczas 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Pozyskał podczas tego spotkania wiedzę o stosunku państwa rosyjskiego, stosunku Władimira Putina do Lecha Kaczyńskiego. Usłyszał wprost, że Rosja obawia się, że Lech Kaczyński będzie chciał polecieć do Katynia i upamiętnić ofiary sowieckiej zbrodni. Rosjanie mieli wiedzę z Westerplatte, gdy Putin chciał przekazać zakłamaną wizję historii, a prezydent Lech Kaczyński wszedł po nim i zgruzował KGB-istę. Putin obawiał się, że może tak się stać też podczas 70. rocznicę zbrodni katyńskiej

- mówił Rachoń na antenie TV Republika.

Wskazał, co udowodnił prof. Sławomir Cenckiewicz, że Bratkiewicz sporządził z rozmów w ambasadzie FR dwie notatki.

- Jedną dla Radosława Sikorskiego i wąskiej grupy, w której pisze, że ta sprawa wymaga dyskrecji, że Rosjanie nie chcą Lecha Kaczyńskiego, a potem opisuje plany dotyczące wizyty. W drugiej notatce, którą adresował do szerokiego rozdzielnika, nie wspomina o tym. Zataja tę kluczową z punktu widzenia bezpieczeństwa informację

- dodał Michał Rachoń.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Dariusz Matecki

mn