„Ważne, że obyło się bez ofiar. Uszkodzone zostały jednak instalacje do produkcji gazu” – przekazał Naftohaz w komunikacie.
Prezes spółki Roman Czumak oświadczył, że fachowcy przystąpili już do oceny szkód, a odbudowa urządzeń rozpocznie się natychmiast.
„Kolejny ostrzał to nie tylko atak na naszą infrastrukturę, ale też próba podważenia stabilności energetycznej kraju”
- powiedział.
Po rozmowach, które Stany Zjednoczone przeprowadziły oddzielnie z delegacjami Ukrainy i Rosji w dniach 23-25 marca w Arabii Saudyjskiej, ogłoszono, że Kijów i Moskwa zgodziły się na całkowity zakaz przeprowadzania wzajemnych ataków na infrastrukturę energetyczną.
Kreml opublikował nawet pięć kategorii obiektów, które miałyby być objęte tymczasowym moratorium. Znalazły się na niej: rafinerie ropy naftowej, ropociągi, gazociągi i obiekty magazynowe, w tym stacje pomp, infrastruktura do wytwarzania i przesyłu energii elektrycznej, w tym elektrownie, stacje elektroenergetyczne, transformatory i rozdzielnie, elektrownie jądrowe oraz zapory wodne.