Teraz, kiedy w Polsce na dobre rozszalała się „demokracja walcząca”, a umarła konstytucja, wracam myślami do słynnego tekstu Klausa Bachmanna sprzed ponad roku.
Niemiec prorokował, że będziemy świadkami wielkiego eksperymentu, czyli przywracania demokracji bezwzględnymi, niedemokratycznymi metodami, bo inaczej się w Polsce po PiS nie da rządzić. Ciekawe.
Taki eksperyment już miał miejsce w 1971 r., przeszedł do historii jako stanfordzkie doświadczenie więzienne i zakończył się jednoznaczną konkluzją. Jeśli społeczeństwo przyzwala komuś na stosowanie brutalnych metod wobec współobywateli, to ten ktoś, nawet jeśli przedtem nie wykazywał takich cech, zamienia się w bestię.
Prof. Philip Zimbardo, który kierował eksperymentem, jest uznawany za twórcę nowoczesnej psychologii społecznej, a tak się składa, że Bachmann wykłada właśnie na Uniwersytecie Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. To, co napisał, nie jest raczej przejawem szczerych przekonań. Prędzej niemieckiego euroimperializmu, który każe poprzeć nawet brutalnego, łamiącego prawo kacyka w imię interesów metropolii.
Polecamy świąteczne wydanie dziennika #GazetaPolskaCodziennie! Do numeru dołączamy dodatek specjalny „Najpiękniejsze kolędy”🎶 #GPC dostępna od 23 grudnia w punktach sprzedaży oraz na https://t.co/5oUNtNfQBb
— GP Codziennie (@GPCodziennie) December 22, 2024
Czytaj od 00:00 na » https://t.co/1HYRtWiDJA pic.twitter.com/06NG8S2xte