Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Koszmar 14-latka z powiatu ostrołęckiego. Zmieniono zarzut dla matki

Zarzut usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem usłyszała w poniedziałek Marzena K., matka 14-letniego chłopca z powiatu ostrołęckiego, który w stanie skrajnego wycieńczenia i niedożywienia trafił do szpitala. Sprawa wyszła na jaw w sierpniu 2024 roku. Zdaniem biegłych, gdyby pomoc nie przyszła na czas, dziecko mogłoby umrzeć.

Prokuratura
Prokuratura
Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

W poniedziałek prokuratura zmieniła treść zarzutów postawionych matce w sierpniu 2024 r. – poinformowała PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz. Wówczas kobiecie zarzuciła znęcanie się psychiczne i fizyczne ze szczególnym okrucieństwem nad synem z niepełnosprawnościami.

"Obecnie na podstawie zgromadzonego materiału dowodowy Marzenie K. przestawiła zarzut usiłowania zabójstwa syna w zamiarze bezpośrednim, połączonego ze szczególnym okrucieństwem, oraz spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu. Marzena K. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i odmówiła składania wyjaśnień"

– powiedziała rzecznik.

14-letni Kacper ze względu na liczne niepełnosprawności jest dzieckiem całkowicie niesamodzielnym i uzależnionym od osób trzecich. Wymaga nieustannej opieki i pomocy we wszystkich czynnościach. Musi być karmiony łyżeczką, ubierany i poddawany zabiegom higienicznym przez drugą osobę, korzysta z wózka i fotelika rehabilitacyjnego.

Śledczy ustalili, że matka przez ponad piec miesięcy trzymała Kacpra w odosobnieniu, w zaciemnionych pomieszczeniach, bez kontaktu z rodziną. Przez wiele dni zostawiała go samego. Bez odpowiedniego wyżywienia i nawadniania, nie zajmowała się jego higieną osobistą. Nie zapewniała rehabilitacji i leczenia. Kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, 13-latek ważył niespełna 10 kg.

"Pozostawienie chłopca bez stałej opieki osoby dorosłej było narażeniem na utratę życia i zdrowia i nosiło znamiona szczególnego okrucieństwa wobec dziecka"

– podkreśliła prokurator.

Powołani przez prokuraturę biegli wskazali, że 9 sierpnia 2024 r. Kacper był w stanie krytycznym.

"Rezerwy metaboliczne organizmu były na skraju wyczerpania, wręcz na pograniczu życia i śmierci. Gdyby pozostał w niezmienionych warunkach żywieniowo-bytowych, jego życie trwałoby być może jeszcze godziny lub dni. Pokrzywdzony mógł umrzeć w każdej chwili w wyniku wyczerpania rezerw metabolicznych lub odwodnienia, a nawet w wyniku błahej infekcji"

– rzecznik.

Matka zostawiała syna samego nawet na kilka dni. Kobieta mówiła bliskim i znajomym, że dziecko jest w ośrodku, gdzie ma zapewnioną opiekę. Członkowie rodziny nie do końca jej jednak wierzyli. Byli zaniepokojeni nieobecnością chłopca i powiadomili Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Kadzidle. Pracownicy MOPS-u udali się do domu, gdzie dziecko miało mieszkać. Wówczas wyszło na jaw, w jakim stanie jest Kacper. Chłopiec trafił do szpitala. Obecnie przebywa w ośrodku opiekuńczym, a jego matka w areszcie tymczasowym. Za przestępstwo zarzucane matce grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od ośmiu lat, 25 lat pozbawiania wolności lub kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Na najbliższy czas śledczy zaplanowali przeprowadzenie badania sądowo–psychiatrycznego w Szpitalu Psychiatrycznym w Choroszczy, by ustalić, jaki był stan zdrowia psychicznego podejrzanej w czasie, gdy doszło do przestępstwa.

"W zależności od opinii biegłych psychiatrów podejmowane będą dalsze decyzje procesowe w sprawie" – dodała prok. Łukasiewicz. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#14-letni Kacper #Ostrołęka

Mateusz Święcicki/PAP