Polski internet nie jest wcale agresywny, tylko 2 procent wpisów na forach zawiera elementy „hejterstwa” - oświadczył na antenie Telewizji Republika prezes Polskich Badań Internetu, Andrzej Garapich. Jak się okazuje, wbrew stereotypom, Polska nie ma wyjątkowych problemów z agresją w sieci.
Andrzej Garapich komentował decyzję Sądu Najwyższego, który do ponownego rozpatrzenia przekazał
pozew Romana Giertycha dotyczący obecności obraźliwych wpisów na forum portalu „Fakt”. Przyjaciel rodziny Tusków od lat jest znany jako pełnomocnik Radosława Sikorskiego w walce z krytycznymi i agresywnymi wobec ministra spraw zagranicznych komentarzami w Internecie.
-
Sąd Najwyższy powiedział tylko, że nie wie, jak ustosunkować się do tego zjawiska - tak wyrok SN w Telewizji Republika komentował prezes Polskich Badań Internetu. Odnosząc się do stanu agresji w polskim Internecie, Garapich stwierdził, że
tylko kilka procent ze wszystkich komentarzy w sieci, zawiera negatywne, agresywne treści, określane jako „hejterstwo” (od angielskiego słowa
hate - nienawiść).
Jego zdaniem to nie media w głównej mierze odpowiadają za tą „ciemną” stronę Internetu. -
Daleko nam do uznania, że media odpowiadają za to, co się wypisuje na ich forach internetowych - cytuje słowa prezesa PBI portal telewizjarepublika.pl
Garapich odniósł się również do do powszechnego blokowania treści na portalu społecznościowym Facebook.
- Facebook to nie blog, tutaj mamy więcej obowiązków niż praw. W świetle prawa administrator portalu może według własnego uznania, czy nam się to podoba, czy nie, blokować wypowiedzi każdego użytkownika - tłumaczył.
Źródło: niezalezna.pl,telewizjarepublika.pl
sp