Przewodniczący gliwickiej rady miejskiej Marek Pszonak miał być kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu. Ale nie będzie, bo zrezygnował. - To pokłosie odległego miejsca na liście Koalicji Obywatelskiej - informują lokalne media. Być może taka pozycja to efekt... kłótni z Borysem Budką i jego żoną.
Marek Pszonak dostał miejsce numer 11 na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. Jak informuje portal 24gliwice.pl, gdy się o tym dowiedział, natychmiast... zrezygnował ze startu.
Pszonak byłby dopiero czwartym nazwiskiem z Gliwic na całej liście, co jest dla niego porażką - w poprzednich wyborach miał miejsce numer pięć i do zdobycia mandatu poselskiego zabrakło mu... 29 głosów. Nic dziwnego, że chciał powalczyć ponownie, ale z tego miejsca byłoby mu ciężko powtórzyć nawet wynik sprzed czterech lat, a co dopiero mówić o wejściu do Sejmu.
Za kampanię w okręgu gliwickim odpowiada żona posła Borysa Budki. W rozmowie z 24gliwice.pl Katarzyna Kuczyńska-Budka skomentowała krótko: - Pszonak zrezygnował. I jego należy pytać czy zabrakło determinacji czy uznał że jednak nie ma takiego poparcia, by zdobyć poselski mandat.
Co ciekawe, w czerwcu 2023 r. Pszonak pokłócił się z żoną Budki (również radną z Gliwic), zarzucając jej, że w radzie miejskiej "głosuje jak radni PiS".
- Marku, ale z Ciebie bambik - odpowiadała mu Kuczyńska-Budka.
Nie wiadomo, kto zastąpi Pszonaka na liście Koalicji Obywatelskiej, ale lokalne media wskazują, że ma być to osoba spoza Gliwic.