Donald Tusk prosił w liście z 24 marca 2009 r. do Putina o wsparcie polityczne dla Włodzimierza Cimoszewicza. Chodziło o stanowisko sekretarza generalnego Rady Europy. Użył przy tym zadziwiającej argumentacji.
W ujawnionej w "Resecie" notatce informacyjnej z 23 marca 2009 r. Radosława Sikorskiego dla Tuska (opracowanej przez Jarosława Bratkiewicza) jest mowa o "niekonfrontacyjnej wobec Rosji współpracy z państwami należącymi do obszaru wschodniego sąsiedztwa" (chodzi m.in. o Ukrainę, Gruzję i Mołdawię). W dokumencie podpisanym przez Sikorskiego czytamy również, że kwestie sowieckiej agresji na Polskę, a także przypominanie współpracy Rosji i Niemiec w 1939 r. to "potencjalna erupcja klisz historycznych", które może spowodować "polemiczną reakcję samego Putina", a to może rzutować na przebieg jego wrześniowej wizyty w Polsce.
Porzucenie - by nie drażnić Putina - roli europejskiego adwokata Gruzji, Ukrainy i Mołdawii, a także unikanie wypowiadania niewygodnych dla Moskwy prawd historycznych to nie koniec służalczych zabiegów Tuska w tamtym okresie.
Twórcy "Resetu" opublikowali w serialu fragment listu, jaki już następnego dnia, bo 24 marca 2009 r., wysłał Tusk do Putina. Polski premier pisał w nim:
Ta instytucja to Rada Europy, a owa "osobistość o najwyższej uczciwości" to Włodzimierz Cimoszewicz, komunistyczny aparatczyk, zarejestrowany do tego jako kontakt operacyjny komunistycznej służby bezpieczeństwa.
- zachwalał Cimoszewicza Tusk w liście do Putina.
W maju 2009 r. przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Konstantin Kosaczow mówił, że Rosja nie ma żadnych powodów, by nie poprzeć kandydatury Włodzimierza Cimoszewicza.
"Cimoszewicz ma bardzo duże szanse, by zostać wybranym. Przeprowadził bardzo skuteczną kampanię wyborczą. Spotkał się także z delegacją Rosji. Wywarł bardzo dobre wrażenia na moich kolegach. Nie mamy żadnych powodów, by nie poprzeć jego kandydatury"
- deklarował Kosaczow.
Ostatecznie w głosowaniu Cimoszewicz przegrał z byłym premierem Norwegii Thorbjoernem Jaglandem.