Wiktor Janukowycz zgrał się na śmierć. Zraził do siebie jednocześnie Władimira Putina – gdyż oficjalnie odrzucił Unię Celną z Rosją, Niemcy oraz Unię Europejską – odmawiając parafowania umowy stowarzyszeniowej, a także młode pokolenie Ukraińców. Dodatkowo uprawdopodobnił przedterminowe wybory i prezydenturę Julii Tymoszenko, o ile wyjdzie żywa z więzienia, i wyhodował już jej ewentualnego następcę – Witalija Kliczkę.
Jeśli to Janukowycz wydał polecenie brutalnego rozbicia euromajdanu, oznacza to, że chce zniszczyć opozycję wobec kursu na pełne podporządkowanie Rosji, zanim zwolennicy integracji z UE nabiorą siły i uniemożliwią grę polityką wyczekiwania.
Jeśli decyzja pacyfikacji wyszła od kogoś innego, jest to prowokacja, która ma doprowadzić do przetasowania we władzach, ustąpienia rządu Mykoły Azarowa i obalenia Janukowycza. Nie wiemy w tej chwili, czy chodzi jedynie o zmiany we władzach, czy także o zastąpienie Janukowycza bardziej sprawnym politykiem prorosyjskim i zepchnięcie Ukrainy na pozycję podobną do Białorusi, która jest w Europie izolowana, czy też o obalenie Janukowycza z powodu wycofania się przez niego z prowadzenia polityki prounijnej.
Na prowokację i podziały w oligarchii wskazuje szybkie potępienie przez Janukowycza akcji jego własnych funkcjonariuszy. Podobnie Azarow zdystansował się wobec ataku milicji i powołał grupę śledczą ds. wyjaśnienia tego, kto ponosi odpowiedzialność za tę prowokację. Do winy szybko przyznał się szef milicji Kijowa Walerij Koriak i wszczął przeciwko poszczególnym funkcjonariuszom sprawy o przekroczenie uprawnień. W obozie prezydenta zaczęły się dezercje. Do dymisji podał się szef administracji prezydenta Sierhij Lewoczkin, a z partii wystąpił Dawid Żwania, oligarcha niegdyś popierający Juszczenkę.
Ukraina jest federacją oligarchów, dla których pojęcie interesu państwowego i narodowego nie istnieje; wszystko i każdego można kupić i sprzedać. Bunt społeczny jest katalizatorem, ale decydować będą oligarchia, podziały między klanami i perspektywy korzyści.
Która unia
Plan Putina przewiduje najpierw utworzenie Unii Eurazjatyckiej, której niezbędnym członkiem jest Ukraina, a następnie zbliżenie obu unii. Propozycja Janukowycza negocjacji Kijów–UE–Moskwa, odrzucona już przez UE, umożliwiłaby podjęcie tej próby pod pretekstem rokowań w sprawie warunków zezwolenia Ukrainie na stowarzyszenie.
Wskaźniki ekonomiczne pokazują, że proces integracji ekonomicznej Kijowa z Unią Europejską trwa. W roku 2012 Ukraina wyeksportowała na rynki unijne towary o wartości 17,5 mld dol., a do Rosji – 17,6 mld dol. Dla porównania cały polski eksport wyniósł 142 mld euro (ok. 193 mld dol.), podczas gdy ukraiński 69 mld dol. Oznacza to, że Ukraina mogłaby sobie zrekompensować w Unii straty na rynku rosyjskim, ale w dłuższym okresie. Nie dokona tego bez układu stowarzyszeniowego.
Import ukraiński z Unii wyniósł 27,6 mld dol., w tym z Niemiec – 7 mld dol., natomiast z Rosji (bez ropy i gazu) – 27,5 mld dol. W ciągu dwóch lat wartość importu z Rosji zmniejszyła się o 9 mld dolarów. Dynamika wskazuje, że Unia mogłaby zastąpić w znacznej mierze Rosję jako eksportera. Jednak na krótką metę Ukraina potrzebuje poduszki finansowej w celu zrekompensowania strat wywołanych rosyjską wojną handlową. Niestety ani USA, ani Niemcy nie chcą słyszeć o rekompensacie. Waszyngton odmówił wywarcia wpływu na MFW, który nie chce przyznać Ukrainie 15 mld dol. kredytu, jako jeden z warunków stawiając podniesienie cen gazu dla prywatnych odbiorców.
Angela Merkel wprawdzie obiecywała pomóc w przekierowaniu eksportu Ukrainy na rynek unijny, ale po zawarciu układu koalicyjnego z prorosyjską SPD już nie powtórzyła tych obietnic.
Nikt nie daje marchewki
Ceną Putina za zdjęcie embarga na towary ukraińskie i udzielenie Ukrainie pomocy finansowej jest jej przystąpienie do Unii Celnej.
Za niepodpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE Janukowycz ma dostać nie 15 mld dol., tylko 5 mld dol. kredytu bankowego, a dalsze 10 mld dol. to nie pożyczka, tylko restrukturyzacja długu ukraińskiego
– prawdopodobnie w formie przejęcia kluczowych zakładów przez Rosję, np. Turboatomu, co uderzy w interesy oligarchów, którzy sami chcieliby rozkraść mienie państwowe.
Rosja może sprzedać Ukrainie tylko 10 mld m sześc. gazu po 270 dol. za 1 tys. m sześc., przy większej ilości cena wyniesie 429 dol. za m sześc. Tylko wstąpienie do Unii Celnej umożliwi zmianę kontraktu z 2009 r. zawartego według modelu „Pawlak”. Ukraina musi zapłacić minimum za 80 proc. zakontraktowanego gazu, czyli 41,6 mld m sześc., mimo że w tym roku pobierze jedynie 26 mld m sześc.
Unia wywiera presję na prorosyjski rząd słowacki, by podpisał umowę o rewersie tańszego gazu rosyjskiego na Ukrainę, ale Robert Fico żąda gwarancji finansowych, których Kijów dać nie może, Gazprom zaś grozi zmniejszeniem dostaw na Słowację, gdyby do rewersu doszło. Docelowo Ukraina mogłaby dostawać do 30 mld m sześc. gazu rewersem ze Słowacji i 6 mld razem z Polski i Węgier.
Putin jak Pyrrus
Putin wstrzymał zbliżenie Ukrainy z Europą, ale cena, którą zapłaci, okaże się wkrótce bardzo wysoka. Zantagonizował do siebie młodych Ukraińców, co oznacza, że procesy narodowe będą odtąd przebiegały pod hasłami walki wolnościowej z Rosją. Uderzył w interesy części oligarchii ukraińskiej, a więc zrobić sobie wrogów z ludzi mających pieniądze i wpływy, którym wszelka pobłażliwość jest obca. Zademonstrował imperializm rosyjski i Zachód nie może już udawać, że go nie dostrzega. Putin uderzył po raz kolejny w Angelę Merkel i Baracka Obamę, a politykę tę będzie kontynuował, uruchamiając masowe akcje rosyjskiej agentury w Mołdowie w celu wycofania się tego kraju z umowy stowarzyszeniowej z UE. Żadna akcja nie może pozostać bez reakcji. Dlatego należy oczekiwać zaostrzenia stosunków Europy z Rosją.
Te wydarzenia leżą w interesie Polski, choć mogą być wykorzystane tylko przez rząd kierujący się interesami kraju.
Janukowycz i oligarchia
Żądanie zwolnienia z więzienia Julii Tymoszenko uderzało w Janukowycza, natomiast rosyjskie embargo – w oligarchów i ludność regionów wschodnich. Do największych eksporterów należą obwody dniepropietrowski – 14 mld dol., doniecki – 10 mld i łuhański – 4 mld dol. wartości eksportu. Część oligarchii musiała więc się ugiąć bez rekompensat unijnych. Sprawa Tymoszenko to jedynie zasłona dymna, tym bardziej że w Wilnie można było złożyć podpis już bez żadnych warunków.
Janukowycz jest jedynie reprezentantem interesów oligarchicznych, a jego pozycja wśród samych oligarchów mierzona siłą portfela jest niska. Dlatego traktowanie go jako polityka podejmującego suwerenne decyzje jest błędem.
Co dalej w Kijowie
Ukraińska młodzież z układem stowarzyszeniowym wiązała – podobnie jak wcześniej Polacy – nadzieje na możliwość emigracji do Unii i życia w normalnym kraju. Fakt, że umowa nic nie mówiła o perspektywie przystąpieniu do UE ani nie znosiła wiz jak w wypadku Mołdowy, nie osłabiał tych nadziei, które są i będą główną siłą buntu.
Ukrainę czekają wstrząsy i podziały w oligarchii. Opozycja żąda przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Kliczko, szef partii Udar, zapowiedział obstrukcję w Wierchownej Radzie i wezwał do wychodzenia na place miast z żądaniem natychmiastowej dymisji premiera Azarowa i szefa MSW Witalija Zacharczenki. Lider Batkiwszczyny Arsenij Jaceniuk zapowiedział wiec na majdanie Nezałeżnosti do czasu spełnienia tego żądania.
Opozycja wzywa do sankcji przeciwko Janukowyczowi i członkom rządu. Jurij Łucenko, przywódca partii III Republika Ukraińska, wezwał do strajku powszechnego w celu obalenia obecnych władz. Planowane są kolejne wiece i demonstracje.
Zwraca uwagę to, że wśród aktywnych przywódców opozycji brak jest Ołeha Tiahnyboka, szefa nacjonalistycznej Swobody, która już wcześniej zajmowała stanowisko prorosyjskie i antypolskie, dostarczając paliwa wrogom Ukrainy w Polsce.
W tej chwili należy spodziewać się izolacji międzynarodowej Janukowycza, czyli powtórki z końcówki prezydentury Leonida Kuczmy.
Ambasador USA Geoffrey Pyat poinformował, że wiceprezydent Joe Biden w rozmowie telefonicznej ostrzegał Janukowycza przed użyciem siły. Sam Pyat już w sobotę o godz. 8 rano potępił atak na euromajdan i zapowiedział złożenie obszerniejszego oświadczenia później.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Jerzy Targalski