Policja zatrzymała dwie osoby, które mogą mieć związek z przerwaniem ciąży u 29-letniej mieszkanki Pińczowa (Świętokrzyskie). To 30-letni partner młodej matki oraz 59-letnia kobieta – poinformował aspirant sztabowy Damian Stefaniec, oficer prasowy pińczowskiej policji.
Funkcjonariusz dodał, że w środę pińczowscy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa, związanego z udzieleniem 29-latce pomocy w aborcji. "Pod nadzorem prokuratury prowadzimy czynności w tej sprawie" – powiedział funkcjonariusz.
W związku ze zdarzeniem zatrzymano dwie osoby: 30-letniego partnera młodej matki oraz jej 59-letnią ciotkę. Trwa ustalanie, czy mogli mieć związek z doprowadzeniem do przerwania ciąży 29-latki. Z informacji policji wynika również, że partner kobiety miał ukryć nienarodzone dziecko. "Ustalamy, kiedy dokładnie doszło do przerwania ciąży, w jakim stanie rozwoju był płód i gdzie został ukryty" – zaznaczył funkcjonariusz.
Podobne postępowanie prowadzone jest od środy w sprawie mieszkanki podkieleckiej gminy Piekoszów. Tam martwy płód znaleziono na jednej z posesji. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak kobieta zgłosiła się do jednego z kieleckich szpitali. W trakcie badania okazało się, że niedawno rodziła, natomiast nie było jasne, co stało się z dzieckiem.
Policjanci udali się do miejsca zamieszkania kobiety i na posesji znaleźli martwe nienarodzone dziecko. "Prowadzimy czynności w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przerwania ciąży za zgodą kobiety" – mówiła w środę mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Kobieta przebywa w szpitalu. "Czekamy na wyniki sekcji zwłok płodu, które wyjaśnią, czy doszło do poronienia, czy przerwania ciąży" – relacjonowała policjantka.