Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Między symetrią a wpisywaniem się w ruski przekaz. Katarzyna Gójska mocno o tekście Ryszarda Czarneckiego

Europoseł PiS Ryszard Czarnecki na portalu dorzeczy.pl opublikował tekst, w którym stawia polskim elitom (chyba władzy - czyli swojej macierzystej partii - jeśli dobrze rozumiem pokrętne wywody pana posła) zarzut niedostatecznego pilnowania interesów Rzeczpospolitej w relacjach z Ukrainą. Czarnecki deklaruje się jako zwolennik wspierania naszych zaatakowanych przez Rosjan sąsiadów, ale jednocześnie wielce zatroskany jest niewystarczającą wdzięcznością Kijowa wobec Warszawy i zbyt dużą tolerancją Warszawy na brak owej odpowiedniej wdzięczności. Pisze o braku symetrii - my im wszystko, a oni nas z buta, tak można podsumować wynurzenia słynnego europosła. Ubolewa, że Zełenski nie przemawiał w polskim Sejmie - pisze Katarzyna Gójska w komentarzu dla portalu Niezalezna.pl.

Jakub Szymczuk/Kancelaria Prezydenta

Może warto przypomnieć tak rozpędzonemu po świecie politykowi, iż prezydent Ukrainy przemawiał do polskich parlamentarzystów 11 marca 2022 roku i powiedział m.in.: "Gdy wybuchła wojna, nie miałem wątpliwości, kto powie mi: bracie, nie zostaniesz z wrogiem sam na sam”. Z kolei 24 listopada, również w Sejmie, tym razem na sesji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, też miało miejsce wystąpienie ukraińskiego lidera.

Rozumiem, iż formuła spotkań mogła nie usatysfakcjonować polskiego polityka - była online - ale może należy przesłuchać je ponownie, by przypomnieć sobie ich treść. Jednak na argument o braku symetrii, czyli tak naprawdę wdzięczności ze strony Ukraińców, należy spojrzeć w szerszym kontekście.

Po pierwsze moskiewska propaganda dwoi się i troi by skłócić nas z walczącym sąsiednim narodem. Ukraińcom sączy przekaz o tym, że chcielibyśmy skorzystać z okazji i dokonać zaboru Lwowa, a Polakom, iż nie ma co zaangażować się na rzecz Kijowa, bo nigdy on tego nie doceni, a poza tym to nie nasza wojna. Warto by europoseł na bieżąco śledził raporty opisujące działania hybrydowe wroga i potrafił je rozpoznać, bo czasy mamy NAPRAWDĘ niebezpieczne. Dla chwilowego poklasku grupki pogubionych odbiorców nie godzi się nawet w najmniejszym stopniu wpisywać w przekazy do cna wrogie Polsce i jeszcze bałamutnie prężyć w nich pierś niby to w obronie honoru ojczyzny.

W najnowszym numerze tygodnika "Gazeta Polska" profesor Zbigniew Rau, szef dyplomacji, w doskonały sposób odpowiedział wszystkim tym, którzy zastanawiają się, dlaczego angażujemy się we wszechstronne wsparcie Ukraińców: przez wiele wieków Polacy walczyli o „wolność naszą i waszą”, przelewając swoją własną krew, po raz pierwszy jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że ktoś inny broni swojej i naszej niepodległości. Minister spraw zagranicznych trafił w punkt - Ukraińcy giną dziś nie tylko za siebie, ale i za nas. My dajemy im czołgi, Kraby, Pioruny i wszystko inne, co pozwala im stawiać czoła Rosjanom, bo oni kładą na szalę swoje własne głowy. O to właśnie chodzi, pośle Czarnecki, z tą symetrią: po naszej stronie jest broń, po ich stronie krew. 

 



Źródło: niezalezna.pl

Katarzyna Gójska