Zarówno Maciej Lasek, jak i współpracujący z nim Piotr Lipiec, Wiesław Jedynak i Edward Łojek na dzisiejszej konferencji prasowej wielokrotnie atakowali ekspertów parlamentarnego zespołu ds. badania katastrofy smoleńskiej, próbując ich zdyskredytować. Sami jak ognia uciekają od pytania o to, czy byli na miejscu katastrofy. Maciej Lasek dopytywany przez reportera portalu niezalezna.pl po trzykrotnym powtórzeniu tego pytania, przyznał: Nie byliśmy w Smoleńsku.
"Czy któryś z panów był w Smoleńsku?" - spytał nasz reporter Macieja Laska na zakończenie konferencji prasowej.
- Ależ jest to panu znana odpowiedź. Tak jak tutaj siedzimy, wszyscy tutaj byliśmy doproszeni do udziału w komisji Millera dopiero 5 maja 2010 r. z grupą specjalistów cywilnych, gdy stwierdzono że trzeba zwiększyć zespół ludzi i komisja składała się z 17 wojskowych i 17 cywili. Pan Piotr Lipiec wcześnie już współpracował z komisją, która była już wcześniej powołana, był na miejscu ekspertyz prowadzonych w firmie Universal Avionics System - odpowiedział Lasek.
"Byliście na miejscu katastrofy, czy nie?" - dopytywał reporter. -
Na miejscu katastrofy byli eksperci pracujący w komisji Millera - powiedział Lasek.
Na trzeci raz zadane pytanie:
"Czyli żaden z panów nie był?" - szef rządowego zespołu odpowiedział:
"Już panu odpowiedziałem: nie, nie byliśmy."
Źródło: niezalezna.pl
sp