Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Niemcy, Kreml i... lider Platformy z tym samym hasłem. Co Trzaskowski mówił o Nord Stream 2?

Budowa rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2 od początku budziła kontrowersje i sprzeciw wielu państw. Oczywiście, przede wszystkim Polski. Dziś wiemy już, że gazociąg przyczynił się do wzrostu cen energii. Choć między innymi premier Mateusz Morawiecki ostrzegał, że jest to projekt polityczny, a co za tym idzie narzędzie w rękach Władimira Putina, to zarówno rząd niemiecki, jak i Kreml twierdzili, że to projekt... biznesowy. Jak przypomniał Jacek Ozdoba na Twitterze, podobne zdanie wygłaszał... Rafał Trzaskowski.

Rafał Trzaskowski,
Rafał Trzaskowski,
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Choć ostrzegano, że Kreml może wykorzystywać Nord Stream 2 do szantażu cenami energii, to Unia Europejska nie zdecydowała się na zablokowanie realizacji projektu, co było na rękę Niemcom.

Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba przypomniał na Twitterze wypowiedzi obecnego kanclerza Niemiec Olafa Scholza, rzecznika Władimira Putina - Dimitrija Pieskowa i prezydenta Warszawy - Rafała Trzaskowskiego. Okazuje się, że są one niemal identyczne.

O Nord Stream 2: Trzaskowski, Rzecznik Putina i Kanclerz Niemiec

Trzaskowski: porozumienie prywatnych firm

Dimitrij Pieskow rzecznik W. Putina: projekt absolutnie komercyjny

Olaf Scholz kanclerz Niemiec: przedsięwzięcie sektora prywatnego

- przypomniał Ozdoba na Twitterze.

Wypowiedź Rafała Trzaskowskiego pochodzi jeszcze z 2015 roku. O gazociągu mówił w programie „Młodzież kontra” (TVP Kraków).

Najważniejsze, czyli kwestia dotycząca Nord Streamu 2. Rzeczywiście jest parafowane porozumienie, porozumienie prywatnych firm. To trzeba jasno powiedzieć, że nie stoją za tym, dzięki Bogu, rządy

- przekonywał wtedy Trzaskowski.

Jest już bardzo twarda postawa Komisji Europejskiej, która pilnuje tego rynku i pilnuje po pierwsze prawa europejskiego

- zapewniał, choć dziś już wiemy, że KE żadnej twardej postawy nie przyjęła.

Jeszcze parę lat temu KE przymykała oko na to, że Gazprom narusza unijne przepisy dotyczące na przykład nie łączenia ze sobą infrastruktury i sprzedaży, naruszającą politykę konkurencji UE (…). Rozmawiałem w KE  z komisarzem za to odpowiedzialnym i z dyrektorem generalnym odpowiedzialnym za energię. Będzie bardzo ostre stanowisko UE

- zapewniał Trzaskowski.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, twitter.com,

Beata Mańkowska