Powtarza się scenariusz, jaki miał miejsce podczas każdego zaostrzenia kryzysu migracyjnego, z którym od kilku lat zmaga się Europa. Tym razem wśród nielegalnych przybyszy z terenu Białorusi zidentyfikowano osoby, mające związki z terroryzmem. O tym poinformowały dziś władze w Wilnie. Łącznie dotychczas rozpoznano 10 takich osób. Niektóre z nich już zostały deportowane. Kolejni są pod obserwacją.
Wykryto ponad 10 osób, które trafiły na Litwę jako nielegalni migranci, a potem okazało się, że są one powiązane z organizacjami lub ugrupowaniami terrorystycznymi – przekazał dziś Larynas Kasciunas, szef komisji bezpieczeństwa narodowego litewskiego Sejmu, cytowany przez portal Delfi.
Cztery osoby zostały już deportowane.
- Jeszcze około 10 jest pod obserwacją. Decyzja o ich deportacji jeszcze nie zapadła
– powiedział Kasciunas.
Delfi informuje, że w środę w litewskim parlamencie odbyło się zamknięte posiedzenie komisji z udziałem kierownictwa struktur siłowych, podczas którego omawiano możliwe powiązania niektórych nielegalnych migrantów z terrorystami.
Litewski portal, powołując się na źródła, twierdzi, że z kraju deportowano Kameruńczyka, podejrzanego o związki z organizacją Boko Haram, a także obywatela Iraku, związanego z separatystyczną Partią Pracujących Kurdystanu. Niektórzy migranci, przebywający na Litwie, są - zdaniem Delfi - podejrzewani o kontakty z tzw. Państwem Islamskim. Są wśród nich także Czeczeni, którzy mogli być powiązani z terroryzmem.
Na Litwę w tym roku trafiło 4100 nielegalnych migrantów – podaje Delfi. W ciągu ubiegłej doby odnotowano 55 prób nielegalnego przekroczenia granicy z terytorium Białorusi - informuje portal 15min.lt. W związku ze wzrostem liczby nielegalnych migrantów w kraju wprowadzono stan sytuacji nadzwyczajnej.