Phil Collins w ostatnich wywiadach przyznaje, że stan jego zdrowia znacznie się pogorszył. Porusza się o lasce, albo na wózku inwalidzkim i nie jest w stanie utrzymać pałeczek perkusyjnych w rękach. W związku z tym muzyk oznajmił, że nadchodząca trasa koncertowa zespołu Genesis będzie jego ostatnią.
Angielska i amerykańska trasa to będzie dla mnie koniec
– powiedział muzyk w rozmowie z magazynem „Mojo”.
Koledzy z zespołu mają jednak nadzieję, że Collins zmieni zdanie po trasie koncertowej.
Myślę, że to zależy od tego, co się wydarzy na trasie, od tego jak Phil sobie poradzi, jak odbierze nas publika i jak sami będziemy się z tym czuć
– stwierdził Tony Banks.
Collins już wcześniej w rozmowie z BBC przyznał, że stan jego zdrowia znacznie sie pogorszył. To następstwa uzależnienia od alkoholu, cukrzycy i urazu kręgosłupa, jakiego doznał w 2007 roku.
Powrót Genesis artysta nazwał "układaniem zespołu do snu".
"Być może mówię tylko za siebie, ale nie wiem, czy chcę znowu ruszyć w trasę"
- dodał.