Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS!
Zamów już TERAZ!
iboff (sxc.hu)
Po Brazylii, w której w 2012 r. zarejestrowano związek mężczyzny i dwóch kobiet, przyszedł czas na Holandię. W tym wypadku chodzi jednak o redefinicję pojęć matki i ojca - pisze "Gazeta Polska Codziennie".
Posłanka holenderskiej Partii Zielonych Liesbeth van Tongeren zainicjowała na początku marca debatę na temat współczesnego modelu rodziny. Jej zdaniem rodzina oparta na jednej matce i jednym ojcu nie przystaje do zmian zachodzących w holenderskim społeczeństwie. Posłanka uważa, że państwo powinno wyjść naprzeciw swoim obywatelom i zmienić definicję rodzica, gdyż w praktyce dzieci często wychowywane są nie tylko przez swoich biologicznych rodziców, lecz także ich partnerów. W związku z tym partnerzy biologicznych rodziców, niezależnie od tego, czy są to osoby homoseksualne, czy nie, powinni być traktowani także jako pełnoprawni rodzice, a więc jako dodatkowi ojcowie i dodatkowe matki. Zgodnie z projektem dziecko może mieć więcej niż dwójkę rodziców, a więc dwie homoseksualne matki i dwóch homoseksualnych ojców. Możliwe jest także posiadanie trzech matek i jednego ojca, o ile oczywiście biologiczna matka jest w związku homoseksualnym, a biologiczny ojciec ma nową żonę.
Projekt zmian argumentowany jest tym, że obecnie tylko ojciec albo matka mogą dokonywać pewnych czynności prawnych związanych z wychowaniem dziecka. Chodzi głównie o kwestie dziedziczenia, ubezpieczenia oraz płacenia podatków. Praca nad projektem ustawy nie jest jeszcze ukończona. Może jeszcze potrwać parę lat zanim społeczeństwo „dojrzeje” – zdaniem autorów nowych przepisów – do tych zmian. Ważą się kwestie rodzicielstwa oraz tego, kto tak naprawdę jest rodzicem.
Twórcy projektu zapomnieli jednak o dobru samego dziecka. Zmiany społeczne, jakie zachodzą w Holandii, dobrze obrazuje działająca od 2006 r. Partia na rzecz Miłości Bliźniego, Wolności i Różnorodności, która m.in. promuje zoofilię, pedofilię, naturyzm oraz chciałaby zlikwidować instytucję małżeństwa.
Więcej w weekendowej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Posłanka holenderskiej Partii Zielonych Liesbeth van Tongeren zainicjowała na początku marca debatę na temat współczesnego modelu rodziny. Jej zdaniem rodzina oparta na jednej matce i jednym ojcu nie przystaje do zmian zachodzących w holenderskim społeczeństwie. Posłanka uważa, że państwo powinno wyjść naprzeciw swoim obywatelom i zmienić definicję rodzica, gdyż w praktyce dzieci często wychowywane są nie tylko przez swoich biologicznych rodziców, lecz także ich partnerów. W związku z tym partnerzy biologicznych rodziców, niezależnie od tego, czy są to osoby homoseksualne, czy nie, powinni być traktowani także jako pełnoprawni rodzice, a więc jako dodatkowi ojcowie i dodatkowe matki. Zgodnie z projektem dziecko może mieć więcej niż dwójkę rodziców, a więc dwie homoseksualne matki i dwóch homoseksualnych ojców. Możliwe jest także posiadanie trzech matek i jednego ojca, o ile oczywiście biologiczna matka jest w związku homoseksualnym, a biologiczny ojciec ma nową żonę.
Projekt zmian argumentowany jest tym, że obecnie tylko ojciec albo matka mogą dokonywać pewnych czynności prawnych związanych z wychowaniem dziecka. Chodzi głównie o kwestie dziedziczenia, ubezpieczenia oraz płacenia podatków. Praca nad projektem ustawy nie jest jeszcze ukończona. Może jeszcze potrwać parę lat zanim społeczeństwo „dojrzeje” – zdaniem autorów nowych przepisów – do tych zmian. Ważą się kwestie rodzicielstwa oraz tego, kto tak naprawdę jest rodzicem.
Twórcy projektu zapomnieli jednak o dobru samego dziecka. Zmiany społeczne, jakie zachodzą w Holandii, dobrze obrazuje działająca od 2006 r. Partia na rzecz Miłości Bliźniego, Wolności i Różnorodności, która m.in. promuje zoofilię, pedofilię, naturyzm oraz chciałaby zlikwidować instytucję małżeństwa.
Więcej w weekendowej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Zobacz więcej
Niezależna TOP
