Maciej Lasek nie stawił się na debacie z niezależnymi naukowcami badającymi katastrofę smoleńską. Swoje opinie na temat ich pracy wyraża w internecie. Nie odnosi się oczywiście do meritum, tylko używa chamskich inwektyw.
"Odmóżdżanie Polaków trwa. Czy to nie powinno być karalne?" - ogłosił na Twitterze jeden z obserwowanych przez przewodniczącego rządowej komisji Maciej Laska. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.
"Czas na teatrzyk objazdowy" - odpowiedział Lasek.
To nie pierwsza tego typu wypowiedź członka komisji Millera. Swoją aktywność na Twitterze (pod adresem
www.twitter.com/LasekMaciej) rozpoczął 4 lutego i od pierwszego dnia zaczął atakować ekspertów kwestionujących ustalenia rządu Donalda Tuska.
"Trochę jak z Monty Pythona" - o ekspertach pisał Lasek dzień przed debatą na uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, na której - mimo zaproszenia - się nie pojawił.
"Jutro pewnie ogłosi, że wie, kto wbijał elementy struktury skrzydła w pień brzozy" - wyśmiewał wypowiedzi prof. Wiesława Bieniendy na antenie TVP Info. Dziś inicjatywę klubów "Gazety Polskiej" które zapraszają naukowców na wykłady w całej Polsce nazywa
"teatrzykiem objazdowym".
Jak pisaliśmy na portalu Niezalezna.pl, przewodniczący Maciej Lasek w filmie National Geographic prezentował wersję rosyjską. Jak tłumaczy na Twitterze swoje stanowisko?
Źródło: niezalezna.pl
sp