GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Życie z pandemią

Jest nowy rekord zachorowań dziennych. I jak zwykle w takich sytuacjach rozpoczęło się szukanie winnego. Tyle tylko, że takiego nie ma. Ani minister Łukasz Szumowski, ani premier Mateusz Morawiecki, ani nawet kosmici, frutarianie czy masoni nie ponoszą odpowiedzialności za to, że choroba szaleje. A najlepszym dowodem na to jest fakt, że pandemia wraca nie tylko w Polsce.

Czechy, Niemcy, Litwa przywracają część obostrzeń, w Izraelu od wielu dni codziennie ogłaszany jest „nowy rekord”. I nikt nie ma pomysłu, jak bez ponownego lockdownu, niemożliwego z przyczyn ekonomicznych, temu zapobiec. Wszystko wskazuje więc na to, że trzeba się pogodzić z tym, że pandemia będzie wracała. Falami, nieprzewidywalna, bez jednej szczepionki. Musimy pogodzić się z tym, że medycyna nie będzie sobie zawsze z nią radziła, że gospodarka będzie funkcjonować w rytm jej przypływów i odpływów, że – być może – normalna turystyka długo nie powróci. Trzeba nauczyć się zachowywać społeczną solidarność w sytuacji, gdy społeczny dystans będzie niekiedy konieczny, a także przyzwyczaić do realnego spadku poziomu życia. To może być głęboka zmiana, a może być postępujący rozpad świata, jaki znamy.

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Gazeta Polska Codziennie

Tomasz P. Terlikowski