Kierowanie ogniem w natarciu rozpoczęło się zwalczaniem celów z powietrza przez parę śmigłowców Mi-24 z 56. Bazy Lotniczej - było to wsparcie bojowe realizowane w ramach Close Air Support. Następnie swoje zadania ogniowe wykonywały już macierzyste pododdziały 10 Brygady Kawalerii Pancernej - kompania wsparcia oraz bateria przeciwlotnicza. Kolejno do natarcia ruszyły bojowe wozy piechoty, niszcząc i rażąc ukazujące się cele.
Kolejnym etapem było kierowanie ogniem w obronie kompanii zmechanizowanej, podczas którego cele rażone były zarówno przez BWP-1, jak i spieszone załogi wozów. I w tych działaniach swoje zadania wykonywała również kompania wsparcia i bateria przeciwlotnicza.